Znaleziono 114 wyników

autor: Bremor
13 sty 2014, 21:59
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Pustynny wylądował niedaleko. Obleciał wcześniej całą plażę... ot tak. Dziwny zwyczaj.
Podleciał do Skrzydła. Uniósł głowę i chwilę tak trwał. Co robił? Szukał wiatru w polu. Dosłownie. A kiedy wyczuł ruszył do przodu mijając Skrzydło. Szedł z wiatrem. Odszedł od nauczyciela na na kilka ogonów i obrócił się w jego stronę. No tak. Wiatr miał z głowy. Teraz rozpoznanie terenu. Och... Zapomniał. Są na plaży. No dobra. Trzeba fantazji. Tam po lewej rosną drzewa – na piasku rzecz oczywista. Tam po prawej to istna górska rozpadlina. Niewiarygodne, ale prawdziwe. Tylko w wyobraźni rzecz jasna!
Przyjął pozycję gotowości do treningu. Łapy ugięte? Są. Ogon uniesiony troszkę nad ziemię? Jest. Skrzydła przy ciele? Są. Głowa lekko nad ziemią? Jest. No to jeszcze tylko rozluźnienie mięśni i w drogę! Powoli podążał w stronę wyimagowanych skał. Jego łuska zbyt kontrastuje z drzewami, a między skałami może szybko się ukryć, gdyby ofiara spojrzała w tę stronę. Uginał łapy płynnie, stawiał je tak samo jak poprzednio. Nie jest łowcą i nim nigdy nie będzie, więc nie dbał o uwagi odnośnie "kanciastych ruchów". Szedł wolno jak mógł, uważając, żeby nie potrącić łapą wyobrażonego kamienia. A "wyczarował" ich przed sobą kilkanaście. Podszedł do jednej z nieistniejących skał i ukrył się za nią. Spojrzał na Ziemię, jak na... krzak kaliny. Och... żeby tylko go nie zobaczyła. Głupia roślina... Nawet nie wie, że podkrada się do niej uzdrowiciel. He he.
No dobra... Teraz dalej. Chyba przestała się gapić w jego stronę. Powoli podniósł głowę znad kamienia. Płynnie ruszył dalej... Tym dalej wzdłuż zaśnieżonych kamieni, z którymi jego łuska pięknie się zgrywała. Ale to nie o kamuflaż tu chodzi, prawda? Pilnował płynności ruchów i unosił łapy na wysokość odpowiadającą wysokościom fantastycznych przeszkód z piasku.
Łeb miał pochylony, końce skrzydeł uniesione do góry, a ogon utrzymywał się luźno nad ziemię. Zapach pozostawał za nim.
O! Kalina się poruszyła.
Pustynny od razu płynnie zwolnił i zastygł w bezruchu. Na tle śniegu widać było tylko cienie pod nim i żółte ślepia.
Kalina obróciła gałązkę... Uf. No to dalej. Pustak płynnie powrócił do skradania. Oddychał cicho, miarowo, Starał się nawet nie mrugać. Był jak... żółwio-wąż. Poruszał się wolno, lecz płynnie i jednostajnie jak wąż.
Kiedy znalazł się przed Marzeniami. Zmarszczył nos i zmrużył ślepia wyprzedzając jego reakcję.
Usiadł na zadku rozluźniając się. Odesłał w siną dal te krainy, które musiał sobie na tą lekcję wyobrazić. Może jeszcze się przydadzą?
autor: Bremor
13 sty 2014, 21:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Wydrążony pień
Odpowiedzi: 446
Odsłony: 72870

Gdzieś na skraju lasu wylądował biały, młody smok. Już kiedy tylko dotknął łapami ziemi ruszył do lasu składając po drodze skrzydła. Kiedy znalazł się kilkanaście ogonów od miejsca, gdzie wylądował spokojnie ukrył się za krzakami. Chwilę mu zajęło uspokojenie oddechu po locie. Pomógł sobie zamykając oczy i wyciszając myśli. Swoje zmysły wyostrzył. Poczuł powiew wiatru dokładnie z miejsca, z którego przybył. Idealnie!
Otworzył oczy i czekał. W myślach już tworzył ścieżkę, którą miał zamiar podejść Przywódcę, gdy ten wyląduje na jego miejscu. Teraz tylko oczekiwał jego przybycia...
autor: Bremor
13 sty 2014, 21:19
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Biały smok zatrzymał się i uniósł głowę. Trudno się skradać do kogoś, kiedy jest się od niego oddalonym o kilka ogonów i to w dodatku na plaży! Potrząsnął łbem trochę zirytowany ignorancją Marzeń.
Nagle poderwał się i wyskoczył w powietrze zamachując się skrzydłami, które z ogłuszającym hukiem wznieciły najprawdziwszą burzę śnieżną. Nie trwała ona długo, wręcz kilka uderzeń serca, bowiem biały smok odleciał. Gdzie? Gdzieś na zachód, w kierunku lądu pokrytego gęstym pasmem drzew i różnistej roślinności. Wyglądało na to, że Pustynny chciał zmienić teren i chociaż starszy samiec nie dostał wyraźnego zaproszenia, jakoś było chyba logiczne, że pustkowie to najgorszy teren do ćwiczenia skradania. Gorszego nie było.
autor: Bremor
13 sty 2014, 20:58
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Pustynny przekrzywił łeb zaciekawiony. Nie rozumiał jaki sens miało podkradanie się do białołuskiego, jeśli ten go widzi. Ale... Nie znał się na tym. Robił to tylko dlatego, że mu kazano, więc nie zamierzał tego przedstawienia wydłużać.
Wstał na równe łapy, rozstawił je trochę, aby zyskać na równowadze i ugiął je jak podczas przygotowań do skoku. Z tą różnicą, że nie napinał mięśni. Był rozluźniony. Ogon uniósł nad ziemię na wysokość kręgosłupa, a skrzydła przyciągnął mocniej do boków, z tym, że końce skierował do góry, aby nie szurały o łuskę, kiedy będzie się poruszał. Głowę trzymał trochę uniesioną nad ziemią.
Potem zaczął iść w stronę Marzeń. Unosił łapy bardzo wolno i nie za wysoko. Potem opuszczał je powoli na śnieg.Starał się rozprowadzać ciężar ciała równomiernie, aby nie dopuścić do charakterystycznego zgrzytania śniegu. Patrzył pod łapy, ale jednocześnie pilnował celu jakim był Przywódca.
Panował nad oddechem, pilnował się, żeby nie sapać. Oddychał spokojnie, rytmicznie, Starał się dopasować oddech do rytmu kroków i nie zatrzymywać się. Stawiał łapy miękko opierając większość ciężaru ciała na palce i przednią część łap.
autor: Bremor
13 sty 2014, 20:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Odchrząknął i siadł na śniegu.
Skradanie? A bo ja wiem? – wzruszył barkami. – Żeby się do kogoś podkraść i zyskać na zaskoczeniu. To się bardziej przydaje Łowcom, gdy chcą podejść do zdobyczy jak najbliżej zanim zostaną zauważeni.
Zrobił krótką przerwę, żeby zastanowić się nad drugą częścią odpowiedzi.
Chyba chodzi o to, żeby skradać się pod wiatr, bo jeśli wiatr zaniesie nasz zapach do ofiary skradania, to równie dobrze możemy tupać najgłośniej jak się da, bo to przyniesie podobny rezultat... No i chyba trzeba być cicho, uważać na kamienie, gałązki, ogólnie na podłoże po którym się stąpa. Żeby nie spłoszyć ptactwa w trawie i nie szeleścić liśćmi. Oddychać cicho i wybierać ścieżkę, która zapewni nam ukrycie przed wzrokiem ofiary...
Odetchnął. Po co to mu w ogóle? Czy do ziół trzeba się skradać? A może są zioła, które mógłbym spłoszyć?
autor: Bremor
13 sty 2014, 19:54
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Po słowach Marzenia Pustynny podniósł się, a jego magiczne twory zniknęły. Kleryk machnął ogonem zrzucając sobie z zada nagromadzony śnieg. Potem wzruszył barkami jak Marzenie. Zrobił też taką samą minę. No i spróbował naśladować ton jego głosu.
Mógłbyś mnie jeszcze nauczyć skradania..
autor: Bremor
13 sty 2014, 19:43
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Pustynny kiwnął głową. No dobra. Czas wykorzystać magię. Tym razem postanowił odejść kawałek i zamieść ślady ogonem. To byłby zły pomysł, gdyby nie pomyślał o ukryciu zapachu, który roznosił swoim ogonem. Wyobraził sobie czysty, pachnący świeżością śnieg. Świeża pokrywa śnieżna miała być gruba na jeden szpon, żeby nie dopuścić do ulatniania się zapachu.
Pustynny skręcił nagle i zmienił kierunek, aby ewentualne zauważenie urwanych śladów nie doprowadziło po linii prostej jego "kryjówki".
Potem położył się na śniegu i zastosował magiczny kamuflaż. Jego ciało miało pokryć się cieniutką warstewką przepuszczającej powietrze nieruchomej makiety z zewnątrz imitującej kamień częściowo przykryty śniegiem. Makieta nie miała się opierać na nim, tylko śniegu dlatego była niewrażliwa na minimalne ruchy smoka. Dodatkowo schronienie miało nie wypuszczać na zewnątrz żadnych zapachów ze środka.
Kiedy wszystkie szczegóły już zostało dopracowane zamknął oczy i skupił się na maddarze, którą połączył ze swoim wyobrażeniem. O tyle o ile udało mu się zatrzeć ślady i ukryć się pod iluzją głazu, o tyle był ciekaw, czy czegoś nie przeoczył. Na pewno coś przeoczył, ale przynajmniej próbował. Otworzył oczy i patrzył z wnętrza makiety kamienia na brata. Ciekawe co on na to...
autor: Bremor
13 sty 2014, 19:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Pustynny uśmiechnął się do brata. Jego ogon wił się drapieżnie, a do oczu kleryka powracał zadziorny blask, który dawno już tam nie gościł.
Ja potrafię wystartować bez wybijania.
Po tym zdaniu brakowało już tylko wystawionego ozora.
autor: Bremor
13 sty 2014, 18:52
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Mała plaża
Odpowiedzi: 893
Odsłony: 137406

Marzenie Ziemi
Przywódca Ziemi

Wysłany: 2014-01-06, 21:02
A: S: 1| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,MA,S,MO,Kż,MP,M: 2| W,B,L,Skr,Ś: 3| O: 4| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka
Zmrużył lekko ślepia, patrząc na Pustynnego. Po nim akurat spodziewał się, cóż, trochę mniejszej ignorancji.
– Kamuflaż to umiejętność, która pozwala nam pozostać niezauważonym, zarówno w ruchu jak i w spoczynku. Mówiąc niezauważonym mam na myśli to, że poprawny kamuflaż pozwala nam pozostać niewidocznym dla wszystkich zmysłów zwierzyny czy smoka, przed którym się kryjemy. Dobry kamuflaż magiczny pozwala na ukrycie się także przed sondą. Przydaje się każdemu, nawet Uzdrowicielowi. Nigdy nie wiadomo, czy nie będziesz się musiał skryć przed drapieżnikiem, zanim ktoś dotrze do ciebie i ci pomoże. – odparł, wzruszając lekko barkami. O co mu chodzi?


Pustynny Kolec
Kleryk Ziemi

Wysłany: 2014-01-08, 07:11
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: A,O,MA,MO,Śl: 1| B: 2| S,L,Pł,W,MP,Lecz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Mroźnołuski
Pustynny ostatnio naprawdę dziwnie się zachowywał. Prawdopodobnie to przez okres dojrzewania i burzę hormonów, którą nawet smoki przechodzą. W tym czasie trzeba się wykazać nie lada opanowaniem i wyrozumiałością, żeby w ogóle z nimi wytrzymać. Czasem kończy się to bójką z co mniej spokojniejszymi, starszymi smokami, ale w większości razy ustaje na ostrych warknięciach, czy szurnięciach ogonem.
Młody kleryk miał swoje zdanie na temat umiejętności, których po prostu nie chciał się uczyć. Być może to one tak go zmieniały. Z potulnego, radosnego i pomocnego, smoczka, zmienił się w opryskliwego, wybuchowego i cynicznego. To złe cechy, ale ich kruchym fundamentem był przede wszystkim młody wiek. Uf! Już niedługo. Dorośnie i być może wszystko wróci do normy. Tymczasem wykazał się inicjatywą i być może resztkami rozumu i postanowił zająć się czymś, a to "coś", to to co może mu się przydać – jak wspomniał Marzenie.
– Naucz mnie – to nie był rozkaz. Nie brzmiało to jak polecenie, ale jak zwykła prośba.
Myślami dodał:
~ Drapieżnika nie spotkałem, ale gdybyś ze mną się wałęsał na tych wyprawach po zioła, ubiłbyś już tyle zwierzyny, że starczyłoby na wykarmienie całego stada przez dwie Pory.


Marzenie Ziemi
Przywódca Ziemi

Wysłany: 2014-01-08, 19:25
A: S: 1| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,MA,S,MO,Kż,MP,M: 2| W,B,L,Skr,Ś: 3| O: 4| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka
Przechylił lekko łeb na bok, słysząc Pustynnego. Wzruszył lekko barkami.
– Zawsze mogłeś wybrać inaczej. – stwierdził, a w jego ślepiach pojawiło się rozbawienie, o dziwo! Przez chwilę nic nie mówił, ale postanowił nie przedłużać.
– Co może ci pomóc w kamuflażu? – zapytał. On sam nigdy nie miał problemów ze zmiennymi humorkami. No, może kiedyś był bardziej otwarty i odrobinę weselszy, tym samym mniej gburowaty. Jednak odkąd zginęła partnerka Ćmy wszystko zaczęło się sypać. I tak już mu zostało.


Pustynny Kolec
Kleryk Ziemi

Wysłany: 2014-01-08, 23:02
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: A,O,MA,MO,Śl: 1| B: 2| S,L,Pł,W,MP,Lecz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Mroźnołuski
Biały smok odwrócił łeb jakby się zastanawiając. W rzeczywistości jednak wyczuł znajomy zapach, który przyniósł mu wiatr. Jego rozproszenie nie trwało długo. Odpowiedział Marzeniom.
– Kolor łuski lub futra. Opanowanie oddechu, umiejętność pozostania w bezruchu. Ukrycie zapachu też jest ważne i przydatne. Można używać magii do utworzenia iluzji imitującej kawałek otoczenia i ukryć się za nią, albo pokryć nią swoje ciało. Myślę, że powinno się przede wszystkim zadbać o to, żeby zlać się z otoczeniem, w czym może pomóc magia.
Odparł. Nie miał za dużej wiedzy na temat kamuflażu i wątpił, aby kiedykolwiek musiał się przed kimś, albo przed czymś ukrywać. Jak dotąd przecież nigdy nie napotkał na drapieżników, bo trzymał się z daleka od zwierzyn łownych, które na sobie ich skupiały. Pustynny znał tylko jednego smoka przed, którym chciałby się ukryć, gdyby znalazł go na swojej drodze. Ale był przekonany, że na nic by się to zdało.


Marzenie Ziemi
Przywódca Ziemi

Wysłany: 2014-01-10, 18:51
A: S: 1| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,MA,S,MO,Kż,MP,M: 2| W,B,L,Skr,Ś: 3| O: 4| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka
Zmrużył lekko ślepia, ale ostatnimi czasy nie był to widok dziwny. Często to robił.
– Nie tylko magia. Wystarczy to, co masz pod łapami. Jakaś roślina o intensywnym zapachu. Błoto. Liście, śnieg, kamienie, drzewa. Wszystko, co może ukryć twój zapach i wygląd. O pozostanie cicho musisz zadbać sam. – dodał, wzruszając lekko barkami. Po chwili jego wzrok spoczął na ślepiach Pustynnego.
– Spróbuj się zakamuflować, bez magii.


Pustynny Kolec
Kleryk Ziemi

Wysłany: 2014-01-10, 20:46
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: A,O,MA,MO,Śl: 1| B: 2| S,L,Pł,W,MP,Lecz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Mroźnołuski
Zmarszczył pysk jakby w odpowiedzi na mrużenie oczu brata. Odwrócił się od niego niby przypadkiem zgarniając ogonem śnieg, którym obsypał bok starszego samca. Kątem oka spojrzał ku niemu i lekko się uśmiechnął. Potem odszedł kawałek i rozejrzał się. No... z kamuflaże w takiej scenerii on najmniej będzie miał problemów. Po prostu rozłożył skrzydła i położył się na śniegu. Głowę wykręcił do tak że gardło miał na na górze, a rogi długie schowane pod śniegiem. Potem zaczął machać skrzydłami, coraz szybciej i szybciej. A prawie całkowicie zniknął za szalejącym śnieżycą. Kiedy w powietrzu krążyło już dość śniegu, przestał machać skrzydłami i złożył je ciasno przy bokach. Śnieg opadał bardzo powoli, a było go naprawdę sporo. Dzięki zawirowaniom powietrza doskonale wygładzał wszystkie zagłębienia i wypukłości łusek. Kiedy śnieg całkowicie opadł, oczom Marzeń powinna pokazać się biała górka śniegu.
Pustynny oddychał bardzo powoli, starał się nie ruszać. Jego nienormalnie niska temperatura ciała prawie nie zagrażała stopieniu kamuflażu, tak, że mógł tak leżeć wyjątkowo długo.
Oczy miał zamknięte, ale wierzch nosa wystawał spod białej kołderki. Poza tym taka cienka warstewka śniegu nie tłumiła hałasu na zewnątrz, dlatego wszystko dokładnie słyszał i nie musiał polegać na wzroku.


Marzenie Ziemi
Przywódca Ziemi

Wysłany: 2014-01-10, 21:36
A: S: 1| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,MA,S,MO,Kż,MP,M: 2| W,B,L,Skr,Ś: 3| O: 4| A: 6
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka
Otrzepał się ze śniegu. Ale, o dziwo, nie ofuknął Pustynnego ani nic. Przyglądał się jego działaniom, a w pewnym momencie ślepia Wojownika po prostu się rozszerzyły.
– Takie wygięcie łba spowoduje, że prędzej skręcisz sobie kark niż zrobisz cokolwiek innego. – powiedział, przechylając lekko łeb na bok.
– Nie uważasz, że z powietrza będzie widać ślady na śniegu? W końcu musiałeś kawałek przejść i poruszyłeś ten biały puch, gdy machałeś skrzydłami.


Pustynny Kolec
Kleryk Ziemi

Wysłany: 2014-01-10, 21:54
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 1| A: 3
U: A,O,MA,MO,Śl: 1| B: 2| S,L,Pł,W,MP,Lecz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Mroźnołuski
Zdziwił się po uwadze Marzenia. Przecież było mu nawet wygodnie z tą szyją wykręconą pod tak ekstremalnym kątem. Ale w pewnym sensie miał słuszność. Po dłuższym czasie musiałby zmienić pozycję – przynajmniej głowy.
~ Urwane ślady mogą świadczyć o tym, że mogłem wzbić się w powietrze i odlecieć... – wytłumaczył. Nie zamierzał się sprzeczać z Marzeniem, ale też nie będzie udawał, że jest bezmózgim uczniem.
Powoli podniósł się ze śniegu, z którego się nie otrzepał. Nie przeszkadzał mu.

Wyszukiwanie zaawansowane