Znaleziono 43 wyniki

autor: Hila
26 sty 2018, 15:37
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Dolina płaczących wierzb
Odpowiedzi: 775
Odsłony: 101774

Przymknął ślepia, zastanawiając się intensywnie. Nie musiał zresztą długo. Wcześniej już trochę obserwował łowców Ziemi, dziwiąc się zwyczajom polujących na lądzie. Coś zdołał zapamiętać.
– Zapach – powiedział, biorąc ze świstem powietrze do pyska – można ukrywać na przykład magią. Magią można tworzyć zapachy, a więc przytłumić nasz własny. Poza tym intensywnie pachnące rzeczy również mogą nas zamaskować. Choćby odchody naszej zwierzyny, choć to może mieć odwrotny efekt i niepotrzebnie zwrócić uwagę na to, że pachniemy gorzej niż ich wychodek. Soki różnych owoców, błoto. Właściwie wszystko może przytłumić nasz zapach, jeśli nas w całości przykryje, a jeśli jeszcze do tego intensywnie pachnie...
autor: Hila
23 sty 2018, 19:39
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 452
Odsłony: 67219

Wysłuchał Maestu z pewną wątpliwością. Na pysk wkradł mu się uśmiech politowania. Jak ktoś młodszy od niego mógłby być w stanie stworzyć w trakcie walki węża? On sam podczas pierwszej nauki ledwie stworzył kamień, którym pokaleczył sobie łapę. Z drugiej strony pewność młodszego kolegi zaczęła wpędzać go w zastanowienie, czy aby na pewno radził sobie na podobnym poziomie z magią, co inni. Przełknął ślinę. Nie mógł być gorszy. Spróbuje podejść do tego praktycznie.
– Stworzyłbym bardzo ostro zakończony kamień, który miałby przebić się przez jego skórę, pojawiając się tuż pod brzuchem. Odporny na kwas i pokryty nim.
autor: Hila
21 sty 2018, 8:33
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 452
Odsłony: 67219

Hila ze spokojem wysłuchał nauczycielki. Smoczyca była bagienną, czyli nie tak daleką krewną, ale jednak widział różnice, choćby w budowie blony pławnej, która u niej była tylko szczątkowa. Nie był szczególnie podekscytowany na naukę magii, chociaż zdecydowanie nosiło go rozbudzenie, a raczej poddenerwowanie. Kolejny raz musi uczyćsię korzystać z tej dziwnej, lekkomyślnej rzeczy zwanej maddarą. Nawet ani razu nie ćwiczył po spotkaniu z Krwistym. Czy jest w stanie teraz dać sobie radę lepiej? Chyba musi.
– Możemy zaczynać – potwierdził cicho, z lekkim opóźnieniem po tłustym pisklaku wzbudzającym w nim lekki wstręt.
autor: Hila
21 sty 2018, 8:30
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Dolina płaczących wierzb
Odpowiedzi: 775
Odsłony: 101774

Hila przybył do doliny razem z innymi. Osobiście wolał przesiadywać nad wodą, ale nie będzie krytykował innych. Blade, różowe łuski przypominały innym o chorobie. Mrużył oczy, próbując się skupić na słowach Rek. Musi dać radę i przeciągnąć tę naukę, jeśli kiedykolwiek chce zostać Łowcą.
– Kamuflaż to sztuka ukrywania się podczas łowów – powiedział cicho, ale na tyle pewnie, by zostać usłyszanym. – Przy pomocy wszystkiego, co akurat Łowcy napatoczy się pod łapy. Błoto, ale także magia. Maskować można głównie wygląd, ale również zapach.
Powiedział, ile wiedział. Ze spokojem czekał na swoich towarzyszy, wbijając wzrok pomiędzy łapy. Swędziała go cała skóra, miał ochotę zacząć się drapać, drapać aż zedrze ją całą. Ale ślady drapania się pokazywały, że to tylko pogarszały sprawę. Teraz w tamtych miejscach czuł jużtylko ból.
autor: Hila
08 sty 2018, 11:24
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97491

Hila westchnął. No tak. Przestaje być zabawnie. Zaczęła się za to irytacja.
– A no bardzo łatwo. Powinieneś już umieć pływać – powiedział, tak jakby była to najbardziej oczywista rzecz pod Złotą Twarzą. Znudzenie przykryło irytację.
– Zimna jest tylko przez chwilę – dodał. On sam czuł różnicę, kiedy wchodził do wody, przyzwyczajony do ciągłego przebywania na lądzie. – Nic ci się nie stanie, ja umiem pływać. Chodź.
Zachęcał młodzika, wciąż będąc relatywnie blisko brzegu. Co mu się dzieje, że chce zacząć zajmować się pisklętami? Może ta nuda.
autor: Hila
07 sty 2018, 23:30
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młodzi naszą przyszłością.
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 1880

Różowołuski również przyszedł, a raczej smętnie przyczłapał z łbem spuszczonym w dół. Jątrząca się skóra dawała mu w kość nieźle, ale póki co medyk nie znalazł na niego czasu. Chociaż tyle, że zaczął znowu wychodzić z podwodnej jaskini, a gorączka już minęła.
Chciał się uczyć. Chciał trenować. Nie odrzuciłby takiej propozycji. Przyglądał się beznamiętnie szklanymi oczami Nocnemu i Misternej. Prawie bezwiednie podszedł do Nektarynki i usiadł koło niej.
– Cześć – powiedział cicho. I tyle.
autor: Hila
02 sty 2018, 13:23
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 39857

Kiedyś już słyszał o Nauczycielu. Wiedział, że często wymaga niezwykle sowitych zapłat, ale coś mówiło mu, że mógłby mieć dzisiaj szczęście. Od jakiegoś czasu słyszał, że łowcy potrzebują na polowaniu wsparcia kompanów.
Hila nie miał problemu z podjęciem decyzji.
Stał przed wejściem przez chwilę niepewnie, chodząc w kółko i oblizując pysk długim językiem. Z głębokim wdechem zajrzał do środka.
Ale jeszcze nie dzisiaj. Cofnął się i uciekł.

/*nie zwracać uwagi na post, Hila nie ma mp na kompana. Można go usunąć.*/
autor: Hila
02 sty 2018, 13:06
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5710
Odsłony: 240058

Przedmiot: Bursztyn
Hila otrzymuje kompana wycenionego na 5 kamieni szlachetnych i jeden wybrany przez siebie kamień szlachetny!
Link: http://dorlana.webd.pl/sw...p=229879#229879

akt
autor: Hila
01 lis 2017, 22:02
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Samotna Skała
Odpowiedzi: 544
Odsłony: 72976

Sztorm nie wiedział jednak, że kolorowy młodzik podążył za nim aż tutaj.
Hila nie mógł odpuścić. Trudno było nadążyć za zwinnym kształtem morskiego potwora wijącego się w głębinach niczym wąż, ale on był zbyt uparty, żeby stanowiło to taką przeszkodę. Wyrwane z pyska "zaczekaj" pewnie nawet nie zostało usłyszane. To nic. Morski nie ucieknie.
Wspiął się na skałę z pewnym trudem, patrząc ze zwątpieniem na kolce. Nie wchodziłby tutaj, gdyby mu tak nie zależało na odpowiedziach. Zacisnął zęby, starając się nie ślizgać, mimo wciąż mokrych łap. Wątpił, że ktokolwiek mógłby przeżyć ten upadek.
Ale oto on. Potwór z głębin wylegiwał się tak po prostu, patrząc tęsknie w niebo. Zupełnie nie zdawał sobie sprawy z istnienia młodzika. Chyba nie sądził, że za nim pójdzie.
Kilka kamieni obsunęło się pod tylną łapą Hila, łoskocząc przy upadku. Uniósł szybko łapę i przesunął się ostrożnie do przodu. Ale było już za późno. Obojętny z pewnością go usłyszy.
– Um, witaj – powiedział cicho. – Nie widziałem ciebie tutaj nigdzie. Jesteś stąd?
Obojętny pachniał inaczej. Możliwe, że to był zapach tych słynnych wodnych. Ale trudno orzec. Morskie miały swoją specyficzną woń. Hila zdecydowanie o tym wiedział.
autor: Hila
30 paź 2017, 13:21
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97491

/*jak coś, to inspirowana faktem, że kilka stron temu ludzie robią naukę pływania z nurkowaniem, uznaję, że są partie głębsze xD*/
Pokiwał głową.
– Tak. Poruuuszanie – powiedział powoli i wyraźnie. Coś zaczęło w nim pękać. Tak jakby mieszała się dalej chęć zrobienia małemu jakiejś krzywdy z zaopiekowaniem się nim, przytuleniem i potraktowaniem jak nowego młodszego braciszka.
Mogliby się zaprzyjaźnić. Byli podobni.
Wygrywała agresja. Nic mu nie zrobię. Tylko wejdzie do wody.
– Popatrzysz. Pokażę – powiedział słodko, po czym sam ześlizgnął się ze skałki ostrożnie, żeby nie zranić łap. Łatwo było sobie zrobić krzywdę w okolicach tych małych wodospadów. Nie lubił potem unikać chodzenia na lądzie, gdzie ziemia sklejała się z otwartymi ranami.
– Wchodzisz, czy się bojasz? – zapytał, dalej tym samym dziecinnymi, słodkim tonem. Nie wepchnąłby go tam sam. Niestety musi liczyć na małą współpracę.
autor: Hila
22 paź 2017, 12:36
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97491

Obserwował z zaintrygowaniem i obrzydzeniem bezmyślny pysk malucha, który z taką lubością przystępował do konsumpcji muszelek. Oby malutkie, ostre kawałki nie zraniły jego przewodu pokarmowego.
– A płyyywaaanjeee – powiedział z iskierką fałszywej słodyczy – To takie cooooś, że się wchodzi do wjooooodyyyy! Popatrz, to ci pokazię!
Podsunął jedną z muszelek bliżej Aro. Zostało ich jeszcze kilka, idealnie do celu, który zrodził się w jego głowie już chwilkę temu, gdy tylko zaczął nienawidzić malucha. Hop, hop. Chlup, chlup! Kololoweeee!
Wstał, chwytając muszelki w garść w klatkę lewego szponu, po czym zaczął się cofać w kierunku wody, zostawiając za sobą ślad w postaci dwóch muszelek. Po chwili stanął tuż obok granicy skałki, kładąc jedną z ostatnich muszelek tuż przy krawędzi.
autor: Hila
21 paź 2017, 17:20
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 135842

Wzdrygnął się. Żubr był... wielkim zwierzęciem. Smoki naprawdę tak głodowały, że chciało im się tak silić o tak trudny do schwytania kąsek? Większość takich zwierzaków była obdarzona inteligencją, która dodatkowo sprawiała, że młodzieniec miałby wątpliwości moralne co do zabicia żubra.
Gdy tylko pójdę na swoje polowania, nigdy nie zabiję żubra. Ani nawet królika.
Niechętnie podążył za Cierniową, rozglądając się wokół. Bywał tak często w okolicach zimnego jeziora, że kojarzył, jakie nadwodne ptactwo może się tutaj kryć. Dodało mu to nieco otuchy.
Wytężył wzrok. Ale węch był pierwszym, który podpowiadał mu, że kaczki wyszły na ląd. Tak. Kaczki, nie gęsi. Uśmiechnął się pod nosem, po czym skupił się. Kaczki zawsze podczas deszczu z jakiegoś powodu wolały wyjść na brzeg. Być może nie czuły się bezpiecznie w wodzie? Kto zrozumiałby kaczkę. Mmm. Dostrzegł ślady, które prowadziły przez piasek w trawę, tak jakby uciekały nieco przed ich głosem.
– Kaczki były tutaj niedawno, zanim przyszliśmy i już uciekły – zauważył cicho, podążając w kierunku nęcącego zapachu. Wtem jego wzrok przykuły ślady nieco innego kształtu niż te, które zapamiętał jako kaczkowate. Te dziwne, duże ptaki.
– Były jeszcze te bardzo duże kaczki – dodał, omijając ślady. Pewnie były gdzieś dalej na jeziorze.
Czy powinien wejść do wody? Nie do końca wiedział, jak tam wskazać jakiekolwiek ślady. Podrapał się lekko pazurem po brodzie, po czym ruszył dalej. Na trawę.
Odchody jakichś ptaków. Bażanty mogły gdzieś się tutaj krzątać. Tak jak w sumie wszędzie.
– Jakieś odchody – powiedział cicho, bez emocji. – Ptactwo, ale chyba nie wodne.
autor: Hila
19 paź 2017, 9:06
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97491

Kompletny szok i niedowierzanie odmalowały się na pysku koralowca, gdy zobaczył, jak pisklę połyka muszelkę. Był zbyt duży na to, żeby aż tak mu się to podobało. A ten jeszcze chciał więcej.
Szpon Hila drgnął na moment, zaciskając się w pięść. Coś w nim się ruszyło. Jakiś pierwiastek nienawiści i agresji do tego dziwnego czegoś. Malec się wydawał taki przygłupi, jakby upośledzony. Nie był głupi, widział już kiedyś takie rzeczy... pisklęta, jak on.
Po wizycie u Matrony znikały.
Druga łapa podsunęła pazurem muszelkę tuż pod pysk Aro. Kącik pyska niebezpiecznie zadygotał w obrzydzeniu i czymś na kształt rozbawienia. Głupiutki, głupiutki. Hop, hop!
– Umiesz pływać? – zapytał wyraźnie malca, tak, aby z pewnością usłyszał. Och, udław się nimi, udław. Zaraz poczuł do siebie jakiś cień niechęci. Przecież to nie jego wina. On sam był nieco gorszy. Ale tak, był wdzięczny, że zasługiwał na to, żeby żyć.
Dlatego jeszcze bardziej nienawidził tego przygłupiego malca.
autor: Hila
15 paź 2017, 21:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 135842

Patrzył na Cierniową w skupieniu. Auć. Myślał, że życie spędzone pod wodą trochę go usprawiedliwia w niewiedzy, ale mógł faktycznie wspomnieć o rannej zwierzynie. Dziwne, że tak oczywiste rzeczy mu umknęły.
Nie, nie może się przejmować. Widać, że ona po prostu taka jest. Zacisnąć zęby.
Pora Złotych Dywanów? Co to za szkaradztwo? Myśl, myśl. Chodzi jej o... Tak. O te liście. Te liście były dywanami.
Widział wcześniej liście. Kiedy podpływało się blisko brzegu, było ich więcej zawsze wtedy, gdy robiło się zimniej.
Co to jest żubr? Powinienem był pójść gdzieś z mamą poza obóz. Powinienem był.
Ale teraz już późno. Nie pokaże jej, że nie wie. Nie da jej tej satysfakcji.
Myśl.
Chwile zwątpienia były widoczne w krótkich pauzach.
– Deszcz zmyje ślady – powiedział powoli. – Żubr nie będzie chciał też być w żadnej otwartej przestrzeni, bo mokre zwierzęta na lądzie chorują i są słabsze.
Zdarzało mu się już kichać przez swoje wycieczki nad jezioro.
– Szukałbym w lesie. – wszystkie zwierzątka mają futerko. Tak jak matka. Las lubi futro. – Najprościej po woni i po pozostawionym futrze, odchodach. No bo jak jest deszcz, to futro cuchnie. Mama tego nie lubi... Liście utrudniają bardziej szukanie śladów, ale może jakieś zostaną odciśnięte w błocie.
Nie wiedział, jak duży jest żubr. Czy przypomina królika? Widział już króliki, nawet je jadł. Czy królik zostawiłby ślady? Nie. Może królik chowałby się w norce?
– Być może żubr by chciał powrócić do swojego... leża. Bo pada deszcz.
Niewiele Hila wiedział, co właśnie powiedział.
autor: Hila
15 paź 2017, 20:47
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97491

Uniósł leniwie łeb. Końcówka ogona uniosła się lekko, lecz ugięła się pod ciężarem złocistej płachty. Grubasek, pomyślał na wpół nieprzytomny. Nigdy nie widziałem tak grubego pisklęcia.
W gruncie rzeczy musiał sam jednak przed sobą przyznać, że widział już tyle smoków, że było mu wielkie wszystko jedno. Otworzył pysk i ziewnął, przymykając malinowe ślepia. Podniósł się ociężale, przyglądając się w dalszym ciągu grubaskowi z zaintrygowaniem. Zachowywał się, jakby bał się wody. Smutne.
Z gracją, tak jakby próbował zakpić sobie z malucha, wstąpił do wody aż po szyję, po czym odwrócił się w stronę Aro, spoglądając na niego wyzywająco.
Po czym zniknął. Chlup. Zanurkował gdzieś pod powierzchnię. Łapa wymacała na dnie kolorowe muszelki, które wsadził bez zawahania w pysk. Brzydkie, ale nie było tego wiele.
Wrócił na ląd w tempie natychmiastowym, trzymając muszelki w pysku. Jedną położył na ziemi pomiędzy sobą, a Aro, po czym położył się znowu, kładąc resztę muszelek pomiędzy łapami.
Hop, hop. Kolorowe.

Wyszukiwanie zaawansowane