Znaleziono 68 wyników

autor: Olśniewający Kolec
23 maja 2014, 13:37
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Olśniewający skinął łbem na potwierdzenie jego słów po czym zastrzygł lekko uszami, zastanawiając się, jak ma to z siebie zmyć. Chyba najlepiej będzie, jeśli wykąpie się w jakiejś rzecze, które jednak dość często zamarzały... starannie ukrywał to straszne uczucie, jakim było mieć brudne łuski oblepione jakimiś śmieciami...
Słysząc jego pytanie, skinął łbem na potwierdzenie.
– Jedno. Jeżeli w przypadku polowania na terenach bagnistych, zamierzamy chować się przed zwierzyną, a wokoło nas są same mokradła...to co trzeba zrobić? Załóżmy, że ten smok nie umie posługiwać się maddarą. Myślę, że wchodzenie do bagna może być dość ryzykowne, skoro wywołałoby to dużo hałasu jak i samo zdzieranie kory z drzew.. – Zapytał na wszelki wpadek. W sumie lepiej jest pytać teraz niż robić błędy na polowaniach.
autor: Olśniewający Kolec
23 maja 2014, 12:59
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Olśniewający nie był zdziwiony, kiedy Sumienny odnalazł go tak szybko. Kiedy tylko usłyszał jego głos, powstał, a cały jego kamuflaż wręcz się zmył... rzeczywiście, to nie był dobry pomysł.
– Racja. – Potwierdził, po czym skierował się w stronę skał. Teraz zamierzał zrobić coś innego. Skały był podobne do jego łusek, piaskowo-ciemne. Samiec więc podszedł do drzewa i zaczął zdzierać mu korę, smarując się żywicą. Tak aby ta zniwelowała jego zapach do końca. Kiedy tylko wiedział, że cała maź jest dobrze nałożona podszedł do skał, samemu formując się coś w jej kształcie. Ugiął łapy, skrzydła przycisnął do boków, ogon owinął się wokół jego tylnej łapy. Samiec stanął pomiędzy skałami, tak aby Sumienny miał trudności z zauważeniem go. Zamykał też oczy, powoli oddychając. W pewnym momencie przesunął się kawałek, ale tylko wtedy kiedy Adept go nie widział. Cóż, jak teraz mu poszło?
autor: Olśniewający Kolec
23 maja 2014, 12:02
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Cóż, Ognik nie chciał zabrzmieć źle. Po prostu momentami dziwnie się czuł, że uczył o młodszy smok. Jednak momentami lepiej jest schować dumę do kieszeni. Słuchał i słuchał, zapamiętując najważniejsze słowa. W końcu sam kiedyś będzie używał kamuflażu w polowaniu, dlatego warto jest zapamiętać to i owo. Nie odzywał się, nie chcąc mu przerywać. Gdy tylko usłyszał polecenie, skinął łbem i skierował się w stronę błota. To było... poniżające. Jak można nakładać na siebie jakiś brud...a fuj! Jednak Kolec nie dał po sobie niczego poznać, po prostu nałożył trochę błota na siebie i wsmarował w łuski, uprzednio będąc pewien, że z niego nie spada. Jednak, że jako tako smocze tereny okrywał śnieg, samiec właśnie jego nałożył na siebie. Bród między innymi niwelował zapach, smok bardziej śmierdział...ale większość rzeczy w około miało nieprzyjemny zapach. Śnieg trzymał się mocno, całkiem, całkiem. Kiedy smok już był pewien, że wygląda jak bałwan, zatrzymał się przy drzewie, mocując na swoich łuskach kamuflaż i położył się, robiąc efekt ''górki''. Czyli wyglądał jak niewielka zaspa tuż przy drzewach. Samiec oddychał bardzo cicho i powoli, oczy miał zamknięte, aby te nie wyróżniały się w otoczeniu. Ciekawe, jak szybko go znajdzie, gdyż nie wątpił w umiejętności Sumiennego.
autor: Olśniewający Kolec
23 maja 2014, 11:54
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie I
Odpowiedzi: 45
Odsłony: 2003

Olśniewający przyszedł tutaj z zaciekawieniem. Dostał jakieś wezwanie, więc dość zaskoczony zjawił się na młodym spotkaniu. On do młodych nie należał, więc jedyne co zrobił to przekręcił pysk w bok, obserwując wszystkich w milczeniu. Następnie spojrzał w stronę smoka, który ich wezwał. Owy Bóg Śmierci? Na jego pysku wymalował się dziwny, podejrzany uśmiech. Usiadł on gdzieś z tyłu, obserwując wszystko z dogodnej pozycji. Był ciekawy, jak to jest, kiedy bóg stara się być nauczycielem. Oczywiste było, że przybył tu w celu korzyści. W końcu wystarczy tylko siedzieć i... słuchać.
autor: Olśniewający Kolec
23 maja 2014, 11:39
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Samiec przekręcił łeb tylko w bok, jednak jego uśmiech na pysku ani trochę nie zmalał. Taki już był.
– uznaj to za ciekawostkę. – Mruknął na temat używania, po czym przycisnął lekko skrzydła do boków i przekręcił łeb w bok w geście zastanowienia. Samiec uważnie słuchał wypowiedzi Sumiennego, czasami przytakując.
– Cóż, tam skąd ja pochodzę smoki... najczęściej chowały się w śniegu lub piasku pustyni... Ale mniejsza z tym. Jeżeli chodzi o pustynię, smoki o jasnym ubarwieniu, takie jak ja mają o wiele łatwiej. Sam ich kolor potrafi ich zakamuflować. W dodatku, można też użyć maddary. W umyśle wystarczy wyobrazić sobie kolor otoczenia na swoim ciele i gotowe. Niektórzy mówią, że jest to najprostszy i najłatwiejszy sposób. – Powiedział normalnym głosem patrząc na niego. Cóż, smoki z Życia bywały doskonałymi nauczycielami, samiec polubił to stado. Wiele smoków już z Życia poznał.
autor: Olśniewający Kolec
23 maja 2014, 8:23
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Ognisty nic nie skomentował, ani nie zareagował. Po prostu zabrał się za odpowiedź, którą miał samcowi udzielić.
– Kamuflaż...z pewnością dzięki niemu możemy niespostrzeżenie ukryć się przed ofiarą lub naszą zgubą. Niestety kamuflaż jest coraz rzadziej używany, między innymi dlatego, że smoki przestały się już chować i śmiało atakują swoje zwierzyny, lub walczą z potencjalnymi wrogami. Można wyróżnić wiele sposobów na zakamuflowanie się. Schować się w wysokiej trawie czy krzewach, nanieść na siebie trochę błota, a potem liści, na pustyniach można zakopać się nieco w śniegu, oczywiście pozostawiając na powierzchni nozdrza i jak kto woli, cały pysk... podobnie jest ze śniegiem. Na mokradłach smoki najczęściej wchodzą do tejże wody.. – Rzucił, przekręcając lekko łeb w bok.
autor: Olśniewający Kolec
22 maja 2014, 21:24
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 88460

Ognisty spojrzał na zbliżającego się smoka z uśmiechem i skinął mu lekko łbem na powitanie, następnie wstał z ziemi.
– Olśniewający Kolec. Tak. Właśnie o to chodzi. – Powiedział ze spokojem, Olśniewający miał wyjątkowo dobry humor. Nic mu go raczej nie zepsuje. Tak czy siak odetchnął lekko, czekając na rozpoczęcie nauki. Nauki z adeptami były najlepsze, starsze smoki często się wymądrzały i pokazywały, co to nie one. Nic ich nie było w stanie drasnąć, ciekawe, czy była to sprawka doświadczenia czy też dobrych umiejętności...
autor: Olśniewający Kolec
22 maja 2014, 21:21
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Ognisty nie czekał długo, spojrzał na Sumiennego i podszedł do niego o kilka kroków. Zmrużył ślepia, patrząc na niego spokojnym wzrokiem.
– Witaj. Jestem Olśniewający Kolec, Ty zaś jesteś Sumienny Kolec z Życia? – Zapytał, choć znał odpowiedź. Przytaknął więc lekko po czym uśmiechnął się delikatnie. Cóż, umówili się na naukę śledzenia i kamuflażu... o ile do niej dojdzie. Jednak co miałoby im przeszkadzać? Ognisty był spokojny, popatrzył na niego, czekając na odpowiedź. Tak wypadało...
– Zajmujemy się najpierw kamuflażem czy śledzeniem? Dla mnie to obojętne. – Dodał. Cóż, dla niego obie nauki były ważne..więc czy zajmą się pierwszą lub drugą, nie miało to dla niego żadnego znaczenia.
autor: Olśniewający Kolec
22 maja 2014, 16:42
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 88460

Tym razem samiec postanowił pozwiedzać tereny wspólne... Olśniewający wiedział, że pomimo swoich nienagannych umiejętności (oraz uroku) nikt nie będzie w stanie mu się przeciwstawić. Oczywiście co mogło się dziać we łbie takiego lalusia? Już od pisklęcia zależało mu tylko na wyglądzie, przez co wiele razy był wyzywany, uznawany za jakieś dziwadło... Jednak, to były stare czasy i na szczęście, Olśniewający nie czuje się z tym źle. To że po prostu jest lepszy od innych, nie czyni z niego kogoś złego, prawda?
Uśmiechnął się lekko na tę myśl. Idąc tak przez tereny wolne i zupełnie puste, zatrzymał się, czując spękaną ziemię pod łapami, a potem uniósł łeb ku górze, by móc podziwiać widok Złotej Twarzy. Jednak on na kogoś czekał, na pewnego smoka. Tak, pierwszy raz będzie go uczył samiec. Może być ciekawie, jednak Kolec miał wyjątkowo dobry humor. Tak więc siedział sobie i czekał...
autor: Olśniewający Kolec
22 maja 2014, 16:25
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Las przy Skałach
Odpowiedzi: 574
Odsłony: 75798

Tym razem samiec postanowił pozwiedzać tereny wspólne... Olśniewający wiedział, że pomimo swoich nienagannych umiejętności (oraz uroku) nikt nie będzie w stanie mu się przeciwstawić. Oczywiście co mogło się dziać we łbie takiego lalusia? Już od pisklęcia zależało mu tylko na wyglądzie, przez co wiele razy był wyzywany, uznawany za jakieś dziwadło... Jednak, to były stare czasy i na szczęście, Olśniewający nie czuje się z tym źle. To że po prostu jest lepszy od innych, nie czyni z niego kogoś złego, prawda?
Uśmiechnął się lekko na tę myśl. Idąc tak przez tereny wolne i zupełnie puste, zatrzymał się, czując spękaną ziemię pod łapami, a potem uniósł łeb ku górze, by móc podziwiać widok Złotej Twarzy. Jednak on na kogoś czekał, na pewnego smoka. Tak, pierwszy raz będzie go uczył samiec. Może być ciekawie, jednak Kolec miał wyjątkowo dobry humor. Tak więc siedział sobie i czekał...
autor: Olśniewający Kolec
21 maja 2014, 16:42
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Rzeczka
Odpowiedzi: 730
Odsłony: 87803

// luz :3
Olśniewający nie miał żadnych trudności z biegiem, uśmiechnął się delikatnie i przekrzywił łeb z bok. Wiedział wszystko, bieganie nie było przecież trudne. Z resztą to i tak był już koniec, więc biegnąc za, obok, przed Winną Łuską, wygiął ciało w lewo w kształcie lekkiego łuku, ogon powędrował na drugą stronę. Skrzydła cały czas były przyciśnięte do ciała, aczkolwiek nie za mocno. Skręcił w lewo, raz w prawo i tak kilka razy, truchtając, zatrzymał się. To był koniec, wszystko już rozumiał...oczywiście w przyszłości dalej mogą się poganiać, choć samiec wolał zrobić coś innego. Miał teraz trochę pracy, więc przekrzywił łeb w bok. Czym zajmą się teraz?
autor: Olśniewający Kolec
10 maja 2014, 17:14
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Rzeczka
Odpowiedzi: 730
Odsłony: 87803

Truchtał sobie przyjemnie, czasami przyspieszając. Gdy jednak usłyszał wrzask Winnej, zaśmiał się lekko. Kłapnięcie szczęką było dosyć...naturalnym odruchem każdego gada..prawda?
Podążając za Winną, ugiął mocniej tylne łapy, na moment zatrzymując się i wybił się z nich jak najmocniej. Dzięki temu wyskoczył dość daleko, wysuwając swoje przednie łapy do przodu, a potem dołączając tylne. Wszystko wydawało się być przecież takie piękne. Uśmiech pojawił się na jego pysku, a serce zabiło jeszcze mocniej niż zwykle. Obrócił się w kierunku Winnej, kiedy lądował.
Sam nawet nie wiedział, czy jego skok był prawidłowy. Zrobił to po prostu instynktownie. Tak jak Łuska przeszedł do galopu, podążając tuż za nią. W sumie nawet sam nie wiedział, czy to co robił...było dobre. Bynajmniej się starał. Zmrużył ślepia, uważnie obserwując smoczycę i nasłuchując, gdyż czekał na kolejne zadania.
Miał przecież tyle do roboty, a dobrze jest połączyć bieg i skok w jedno...dzięki temu szybciej opanuje te umiejętności..
autor: Olśniewający Kolec
10 maja 2014, 17:05
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 84233

Samiec wyprostował się lekko, słysząc mruczenie smoczycy, szybko jednak zrozumiał, co miał teraz zrobić. Jego zadaniem było podkraść się do tejże tłustej, piękniutkiej sarenki...a może iluzji?
Ponownie więc ustawił się w odpowiednią pozycję. Łapy ugiął stosunkowo nisko, lecz uważał, aby brzuch nie pocierał o podłoże, rozstawił je delikatnie.
Ogon uniósł do góry, ale nie był on ani sztywny, ani luźny. Skrzydła przycisnął mocniej do boków, szyję i łeb obniżył, jednak uważał, aby nie przeszkadzało mu to w polu widzenia. Następnie zrównał łeb, kręgosłup i ogon w równej linii.
Kiedy już był gotowy, zaczął ostrożnie iść w kierunku zwierzęcia, uprzednio uważać aby iść pod wiatr. Dzięki temu jego zapach nie będzie niesiony przez powietrze. Skradał się, ostrożnie stąpając. Omijał wszelkie gałązki, kamyki, suche gałązki. Ostrożnie szedł, starając się nie popełnić żadnego błędu. Omijał kamyki, a także uważnie obserwował zwierzę. Kiedy na niego patrzyło, natychmiast tkwił w bezruchu, zatrzymując wręcz swój oddech. Kiedy jednak zwierzę przestało się tak nieznośnie gapić, ponownie powrócił do skradania się. Ciekawe jak mu poszło...
autor: Olśniewający Kolec
07 maja 2014, 20:18
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 84233

Kolec uśmiechnął się delikatnie, po czym natychmiast zabrał się za wykonanie odpowiednich ruchów. Łapy ugiął stosunkowo nisko, lecz uważał, aby brzuch nie pocierał o podłoże, rozstawił je delikatnie.
Ogon uniósł do góry, ale nie był on ani sztywny, ani luźny. Skrzydła przycisnął mocniej do boków, szyję i łeb obniżył, jednak uważał, aby nie przeszkadzało mu to w polu widzenia. Następnie zrównał łeb, kręgosłup i ogon w równej linii. Spojrzał na Chwilową, czekając na dalsze polecenia.
autor: Olśniewający Kolec
07 maja 2014, 16:49
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szklista skała
Odpowiedzi: 505
Odsłony: 84233

Według samca krew była czymś bardzo...obleśnym? Tak. Krew była dość...obrzydliwa na swój sposób, nie wspominając już o brudzie, którego Olśniewający po prostu nie cierpiał. Zmarszczył więc pysk, szykując się na odpowiedź.
– W czasie skradania powinno się uważać na swoją własną pozycję, aby o nic nie zahaczyć, trzeba postarać się jakoś wytrwać, najczęściej smoki zahaczają skrzydłami o jakieś gałązki czy krzaki, albo łapami depną w suche liście czy kamyki, ewentualnie gałązki. Przeszkodzić może nam także nasz własny zapach. Jeżeli nie będziemy wystarczająco ostrożni, może się to do prawdy bardzo źle skończyć. Dlatego najważniejsze jest zachowanie spokoju i cierpliwości. Wtedy odniesiemy sukces. Prawdopodobnie. – Mruknął z delikatnym uśmiechem, po czym przekręcił łeb w bok. Chyba dobrze odpowiedział...z resztą, najwyżej Chwilowa go poprawi..

Wyszukiwanie zaawansowane