Znaleziono 31 wyników

autor: Życiodajna Trucizna
08 lut 2014, 14:49
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Gdy poczuła jak ją popycha, pisnęła zdziwiona, ale i uśmiechnięta. Przewróciła się na skóry, tak jak on tego chciał. Zauważyła, że przywołał je tutaj zanim się przewróciła, więc wiedziała że nie spadnie na śnieg. Zapiszczała niby przestraszona i zamachała łapami w powietrzu.
-Oczywiście.-odpowiedziała.
Przymknęła oczy z zadowoleniem, i dotknęła nosem jego policzka. Nie chciała wracać do obozu. Mimo, że Ogień był dla niej najwspanialszym stadem, przy którym zawsze chciała być to Marzenie teraz był ważniejszy.
autor: Życiodajna Trucizna
08 lut 2014, 14:27
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Bliźniacze Skały
Odpowiedzi: 640
Odsłony: 82368

Życiodajna po chwili przybyła na miejsce spotkania. Wylądowała na śniegu, po czym z gracją złożyła skrzydła. Spojrzała na Cienistego z powagą. Cieniści chyba nie mogli być tacy źle, w końcu podczas wojny z wodą zrozumieli które stado jest najpotężniejsze i przyłączyli się do Ognia.
–Witaj. -powiedziała, siadając przed nim na śniegu.
–Na początek wymień jakie stada żyją na tych terenach i czym się charakteryzują. -poleciła mu głosem nie zdradzającym żadnych emocji.
Nie mówiła nic więcej czekając na jego odpowiedź. Siedziała wyprostowana, z łapami owiniętymi ogonem, wpatrując się w swojego ucznia.
autor: Życiodajna Trucizna
08 lut 2014, 13:24
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Nie chciała stąd odchodzić, przy nim było jej dobrze. Uśmiechnęła się, gdy okrył ją skrzydłem i wtuliła w jego miękkie, białe futro. Teraz nie było jej już tak zimno jak wcześniej.
-Nie...-wyszeptała – tutaj jest mi dobrze.-dodała po krótkiej chwili.
Przymknęła oczy, nie czując już zimna. Pod jego skrzydłem było jej ciepło i dobrze. nie chciała się stąd ruszać. Nigdy. Mogłaby tu tak siedzieć bez końca.
autor: Życiodajna Trucizna
07 lut 2014, 14:57
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Ona także się uśmiechała, mimo że i na jej pysku ostatnio dość rzadko pojawiał. zwykle zastępował go spokój i powaga. W sumie nigdy nie była zbyt radosna. Najpierw, jako pisklę wszystkiego się bała i starała się zaatakować każdą rzecz, jaką zobaczyła. A potem coraz bardziej uspakajała się, choć czasem wciąż czuła tamten strach i złość. Teraz widać było radość.
-Oczywiście.-wyszeptała bardzo cicho.
Wezwie go gdy tylko będzie potrzebować pomocy, gdzie tylko będzie. A i ona uleczyłaby go gdyby tylko kiedykolwiek tego potrzebował.
Póki co nie ruszała się, dobrze było jej tak siedzieć. Mimo to zaczynało się się jej robić trochę zimno, nie miała przecież futra które by ją ogrzewało.
autor: Życiodajna Trucizna
05 lut 2014, 19:31
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Innymi samcami? Tą bandą smoków, które pojawiły się tylko gdy potrzebowały by ich uleczyć? Ostatni raz gdy widziała jakiegoś samca, który nie potrzebował leczenia było chyba wtedy gdy musiała wyrzucić Spalonego ze swojej jaskini. Żadni inni oprócz Marzenia jej nie interesowali.
-Żaden inny samiec nie jest choć po części taki jak ty. A i tak rozmawiają ze mną tylko wtedy kiedy potrzebują medyka, a żadnego innego nie mogą nigdzie znaleźć.-odpowiedziała mu z lekkim uśmiechem.
I ona miała całkiem niezły węch, więc pewnie wyczułaby na nim zapach innej samicy, gdyby tylko chciała. Oparła swoją głowę o jego łeb. Czuła się naprawdę szczęśliwa. W końcu miala kogoś bliskiego kto nie był dwuksiężycowym pisklęciem.
autor: Życiodajna Trucizna
05 lut 2014, 18:01
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Skleić jego serce? Ale czemu? Co takiego się stało, że jego serce musiało zostać sklejone? Nie wiedziała, ale póki co nie chciała go o to pytać. Delikatnie posunęła się w jego stronę, nie był to zbyt duży ruch, ale na razie nie chciała robić nic więcej.
-Jeśli tylko będę potrafiła to zrobić...-wyszeptała.
Nie była do końca pewna co zrobić, żeby móc skleić jego serce, ale chciała zrobić co tylko będzie mogła by tego dokonać. Delikatnie przesunęła ogonem po ziemi, jak zawsze gdy nie była czegoś pewna i natrafiła na jego ogon, leżący gdzieś na ziemi. Delikatnie oplotła go swoim długim ogonem, tak by chwycić jego ogon. Jednocześnie zastanawiała się co może zrobić by skleić jego serce.
autor: Życiodajna Trucizna
04 lut 2014, 18:49
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Przynajmniej nie zaprzeczył od razu, ani nie zrobił czegoś jeszcze gorszego. Spytał się. I to tez jej się podobało. Gdyby od razu się zgodził, to skąd miała wiedzieć czy nie odpowiedziałby tak każdej smoczycy, która by go o to spytała? Tak przynajmniej chciał wiedzieć czemu ona pyta się go o to.
-Jesteś inny niż wszyscy Ogniści. Nigdy nie spotkałam takiego samca jak ty. Nie
rzucasz się od razu z pazurami na każdego kogo zobaczysz, jak niektórzy z nich. Nie jesteś też jednak kimś aż zbyt przyjaznym i wesołym, no takie smoki też spotykałam. To, że jesteś przywódcą nie jest ważne. Po prostu jesteś najwspanialszym smokiem jakiego spotkałam.
-powiedziała dość cicho, z pewnym niepokojem.
Wszystko co powiedziała, było prawdą. Naprawdę chciała zostać jego partnerką.
autor: Życiodajna Trucizna
04 lut 2014, 17:54
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

-W Ogniu także można natrafić na różne smoki. Jednak większość choć po części pasuje do tego co mówi się o Ognistych. Odważne, czasami szalone smoki. Z niektórymi ciężko jest wytrzymać, ale mimo to nie wyobrażam sobie my moje stado mogło być inne. -odpowiedziała.
-Najbliższą osobą tam jest Katastrofa, pisklę które wykluło się z jajka, które kiedyś znalazłam na terenach naszego obozu bez opieki. Zaopiekowałam się nią. -odparła.
Nad ostatnim pytaniem przez chwilę się zastanawiała, mimo że znała odpowiedź. Nie miała partnera. Nikt z Ognia nie był odpowiedni.
-Nie. -odparła.
Delikatnie przesunęła się w jego stronę. Zamachała końcówką ogona, była to jedyna oznaka zdenerwowania, jakąś w tej chwili okazywała.
-Ale może ty chciałbyś...-wyszeptała, przymykając oczy.
Bała sie jego odpowiedzi, ale i czekała na nią z niecierpliwością.
autor: Życiodajna Trucizna
02 lut 2014, 19:01
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Czyli to jakaś Biała Ćma był ojcem Pustynnego... W sumie brzmiało to jak imię dla samicy, ale po co zastanawiać się nad imionami martwych smoków? Choć była dość ciekawa kim była jego prawdziwa rodzina. Ta, która go porzuciła. Ona sama też uważała, że rodzice w pewnym sensie ją porzucili. Ją i stado Ognia.
– A inni Ziemni? Jacy są? -spytała go zaciekawieniem.
W końcu trzeba było podtrzymać jakoś rozmowę.
-Masz tam jakichś przyjaciół? Partnerkę?-dodała po chwili.
Ona sama partnera nie posiadała, ale chciałaby mieć kogoś takiego. Może nawet takiego jak Marzenie.
autor: Życiodajna Trucizna
01 lut 2014, 9:52
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Ona sama też była na początku bardzo zdziwiona, że kleryk Ziemi to jej brat.
-Też nie wiedziałam o tym przez dość długi czas. Lecz potem okazało się, że smoczyca będąca moją matką miała pisklęta nie tylko z moim ojcem i jej partnerem, a także innym samcem. A Pustynny okazał się moim bratem.-wytłumaczyła mu ze spokojem.
Dla niej Pustynny i Katastrofa byli jedną prawdziwą rodziną. Ojca nawet nie pamiętała, a Zew nie mogła się nazywać jej matką. Była jedynie okropną zdrajczynią, nikim więcej.
-A ty masz jakąś rodzinę?-spytała go spokojnym głosem, choć na jej pysku widniał lekki, ledwo zauważalny uśmiech.
Dobrze jej się rozmawiało z tym smokiem.
autor: Życiodajna Trucizna
26 sty 2014, 17:48
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

-Całkiem nieźle. W Ogniu mamy aktualnie dwie uzdrowicielki, więc nie muszę leczyć wszystkich smoków całkiem sama. Kiedy przyjmowałam smoki w mojej grocie nie miałam ani chwili spokoju, ale teraz znalazłam jaskinię gdzie przychodzą wszystkie ranne smoki i tam ja i Lśnienie Świtu, bo tak nazywa się ta druga uzdrowicielka uzdrawiamy rannych. Największy kłopot to zioła, których aktualnie posiadamy niezbyt wiele. -odpowiedziała mu ze spokojem.
-A jak tam uzdrowiciele w Ziemi? Kobaltowy Szpon no i Pustynny – mój brat.– spytała z zaciekawieniem.
można było powiedzieć, że lubiła twe dwa smoki. Pustynny był jej młodszym bratem, jedyną rodziną jaka jej została, a Kobaltowy... nie poznała go zbyt dobrze, ale wydawał się interesujący. A może i ich już nie było? Zastąpił ich ktoś inny?
autor: Życiodajna Trucizna
26 sty 2014, 12:04
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Życie Trucizny czasem było ciężkie, choć pewnie przywódca miał jeszcze trudniej. Musiała leczyć smoki, które przychodziły do jej groty cały czas i chodzić na wyprawy. No i musiała opiekować się Katastrofą.
-To dobrze, że twoje stado osiąga sukcesy, nawet tak niewielkie jak ceremonie piskląt. U nas ostatnio spotykam coraz mniej piskląt. Jeśli to się nie zmieni w przyszłości stado nie będzie posiadało zbyt wielu młodych, silnych smoków.-powiedziała, dość poważnym głosem.
W ostatnim czasie widziała tylko swoją Katastrofę i Popiół. Może i Nieśmiertelna miała jeszcze jakieś pisklaki, ale raczej nie było tego dużo w porównaniu z dorosłymi smokami. Za kilkanaście, czy kilkadziesiąt księżycy ten brak pewnie będzie odczuwalny, gdy mniej smoków osiągnie dorosłą rangę. Ona sama nie zdecydowałaby się jednak na posiadanie własnych pisklaków. Nawet opieka nad jednym pisklęciem nie była łatwa, a zajmowanie się kilkoma w połączeniu z obowiązkami uzdrowiciela wydawało się wręcz niemożliwe.
-Długo już jesteś przywódcą? Wydaje mi się, że słyszałam kiedyś o tym że Ziemia posiada przywódczynię. -spytała.
Na wszystkich naukach słyszała o Splamionej Ziemi, czy kimś nazywającym się podobnie, a to oznaczało, że Marzenie objął swoje stanowisko dość niedawno.
autor: Życiodajna Trucizna
25 sty 2014, 18:11
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Powoli podniosła wzrok i spojrzała na niego. Chyba naprawdę nie było powodu by zachowywać się inaczej z powodu, że on jest przywódcą.
-Nigdy wcześniej nie rozmawiałam z przywódcą innego stada...-powiedziała dość cicho.
-Jak to jest być przywódcą?-spytała, bardziej z zaciekawieniem niż niepokojem.
Starała się nie przejmować tym kim on jest, tylko zwyczajnie porozmawiać, a to było pierwsze pytanie jakie przyszło jej do głowy. Sama raczej nie chciałaby być przywódcą, raczej nie nadawała się do tego.
autor: Życiodajna Trucizna
25 sty 2014, 17:55
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

Czy on jest przywódcą? Słowo "Ziemi" w jego imieniu wyraźnie na to wskazywało. Ale czy ona może normalnie rozmawiać z przywódcą? Z Nieśmiertelną tak rozmawiała, ale z przywódcą innego stada nigdy. Nawet nigdy nie widziała z bliska przywódcy innego stada. Zamachała niepewnie końcówką ogona, nie wiedząc co ma teraz powiedzieć. Czy miała się o coś zapytać? Ukłonić się i traktować jako kogoś o wiele ważniejszego od siebie? Nie była pewna. Czekała aż on coś powie czy zrobi. Delikatnie przesunęła szponem po śniegu, niepewna jak ma się zachowywać.
autor: Życiodajna Trucizna
25 sty 2014, 17:37
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65758

// Życiodajna ma raczej brązowawe, a nie czerwone łuski :P

Przyglądała się mu gdy uniósł łeb i przywitał się z nią. Czy naprawdę aż tak było widać, że jest uzdrowicielką? On raczej uzdrowicielem nie był, przynajmniej nic na to nie wskazywało. Więc wojownik, czarodziej albo łowca.
-Witaj, smoku Ziemi. -powiedziała do niego spokojnym głosem, powoli siadając na śniegu.
Owinęła łapy ogonem i poprawiła złożone na bokach skrzydła, wciąż mu się przyglądając.
-Jestem Życiodajna Trucizna. A ty jak się nazywasz? – dodała po chwili, delikatnie zaciskając szpony na śniegu. Chyba nie zrobi jej nic za jedno pytanie, prawda?

Wyszukiwanie zaawansowane