O dziwo impuls czy raczej drgania maddary nie odbiły się wpierw o smoka.. Ziemiste smoczątko (No już nie takie smoczątko!) mogło w oddali zobaczyć coś białego. Bieluśka strzała sunęła po niebie by wyminąć jej brązowe ciałko a potem zatoczyć nad nim koło i zapikować.. by wylądować tuż przed obliczem młodej smoczycy. Pierzaste coś otrzepało się a czarne jak węgielki ślepka, przypatrywały się z zaciekawieniem istocie.. która notabene ją tutaj wezwała. Tak, impuls nie dotarł najpierw do smoka a do kompanki smoka, jak się zaraz okazało.
Oj Sekrecik, ktoś tutaj łamie zakazy, oj łamie.
Smoczyca.. oj co ona robiła, tak się przeciwstawiać?.. Mimo wszystko to Hansel pierwsza wyrwała się z pomocą że to aż dziwne.. Jednak przez więź, gdy sowa dała do zrozumienia z kim Mistyczna ma do czynienia, nie zdziwiła się wcale. Młody smok, tak.. Hansel miała cholerną słabość do takich. Po chwili górska znalazła się przy Wyciszonej. Lekko ugięła łapy w geście ukłonu na przywitanie po czym podsunęła młódce porcje mięsa i odsunęła się, dając młodej przestrzeń do zjedzenia.
– Smacznego. – rzuciła przyjaźnie.. Taka młoda.. I nikt nie dał jej jedzenia? Najwyraźniej kwestia wychowania i zajmowania się młodymi w Ziemi nie uległa zmianie od Szczerbatej. Hah, to w sumie nie jej interes. W walce z głodem wszyscy są równi..
Znaleziono 518 wyników
- 18 paź 2017, 21:48
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Ustronie
- Odpowiedzi: 653
- Odsłony: 97174
- 30 wrz 2017, 22:36
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 361645
Krwisty Kolec – 1x KRYTYCZNA (głęboka rana cięta na niewielkiej powierzchni, po lewej stronie szyi, zniszczone mięśnie, nadszarpnięty przełyk i jeden z kręgów szyjnych, przecięte naczynia krwionośne, w tym tętnice, gwałtowny krwotok, przenikliwy ból i niemożność prawidłowego oddychania; rana magiczna) – Smok ma 3 dni na uleczenie w innym przypadku następuje ŚMIERĆ.
ŹródłoŚwietlista Łuska – 1x średnia 1x ciężka
rany są leczone w temacie
- 24 wrz 2017, 20:07
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Nagle na jednym z wyższych drzew coś mignęło. Coś białego. Po dłuższym przyjrzeniu się nie było wątpliwości że na jednej z wyższych gałęzi skryła się Hansel. Sowa zleciała, po tym gdy spotkała się spojrzeniem z Ognistym, siadając na barku swojej towarzyszki. Matulu, wreszcie mogła się ruszyć. Trochę do niej szli i sowa zaczynała się po prostu nudzić.
Smoczyca zaś wreszcie przerwała dłuższe milczenie.
– Gratulacje, znalazłeś ją. Poradziłeś sobie dosyć dobrze ze śledzeniem – jak mówiłam to wszystko wyrabia się w prawdziwej praktyce. Musisz się przygotować że spotka Cię na przykład taki Sajgon jak przy tych piórach czy nawet możesz trafić na jakieś walki z drapieżnikami co może trochę zatrzeć ci trop. Grunt to uwaga i cierpliwość. Hm.. masz jeszcze jakieś pytania? – spytała na koniec. Może ma, może nie?
// raport Śledzenie II
Smoczyca zaś wreszcie przerwała dłuższe milczenie.
– Gratulacje, znalazłeś ją. Poradziłeś sobie dosyć dobrze ze śledzeniem – jak mówiłam to wszystko wyrabia się w prawdziwej praktyce. Musisz się przygotować że spotka Cię na przykład taki Sajgon jak przy tych piórach czy nawet możesz trafić na jakieś walki z drapieżnikami co może trochę zatrzeć ci trop. Grunt to uwaga i cierpliwość. Hm.. masz jeszcze jakieś pytania? – spytała na koniec. Może ma, może nie?
// raport Śledzenie II
- 24 wrz 2017, 19:02
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Nie odzywała się, kamienna twarz miała mu nie przeszkadzać. Nie chciała by młody sugerował się jej mimiką – jego śledzenie, jego decyzje. Samodzielne myślenie w takim przypadku to najlepsza praktyka, dlatego też Mistyczna pozostawała przez większość czasu cicha. Kiedy jednak ruszył za pojedynczym piórem, uśmiechnęła się. Hansel specjalnie zrobiła po drodze taki zamęt, przepłoszyła ptaki, zaznaczyła korę i zgubiła piórko, nadrywając gałąź. Miało to wprowadzić Rozdwojonego w lekkie skonfundowanie jednak na logikę – Sowy raczej nie drapią w drzewach prawda? Ale, tego wszystkiego będzie w stanie się dowiedzieć jak już sam będzie polować dłużej.
Szli dalej i naglę Ognisty usłyszał gdzieś przed sobą pohukiwanie. Zapach znów wrócił jednak więcej śladów nie było. Poszedł dobrze i oboje są bardzo blisko znalezienia Hansel, pytanie tylko gdzie ona jest, gdzie w ogóle szukać tej sprytnej i cwanej sowy?
Szli dalej i naglę Ognisty usłyszał gdzieś przed sobą pohukiwanie. Zapach znów wrócił jednak więcej śladów nie było. Poszedł dobrze i oboje są bardzo blisko znalezienia Hansel, pytanie tylko gdzie ona jest, gdzie w ogóle szukać tej sprytnej i cwanej sowy?
- 24 wrz 2017, 0:44
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Kiwnęła głową, dając znak że rozumie i niech idą dalej.
Przeszli dalej, wiatr zerwał się i jeszcze bardziej rozdmuchał zapach Hansel. Jednak tym razem mieli więcej znaków – na jednej z niższych gałęzi znajdowało się piórko, a mniejsze gałązki widać było że zostały czymś zerwane. Jakimś zamaszystym, szybkim ruchem. Wiatr jednak rozdmuchał zapach we wszystkie strony a naderwana gałązka znajdowała się jeszcze na jednym drzewie.. całkowicie po przeciwnej stronie. Na korze jednego z nich szło nawet zauważyć lekko naddrapaną korę drzewa a na ziemi leżało jeszcze kilka piór. Istne pobojowisko śladów, zapach był nie do uchwycenia.. Chyba że Rozdwojony znajdzie z tego jakieś bystre wyjście by namierzyć Hansel. Była już blisko, jednak Samica nie odzywała się.
Dała młodemu szanse na pomyślenie, dokładne przeanalizowanie wszystkiego i zastanawiała się – trafi na dobre wyjście z sytuacji czy nawali po całości?
To się okaże.
Przeszli dalej, wiatr zerwał się i jeszcze bardziej rozdmuchał zapach Hansel. Jednak tym razem mieli więcej znaków – na jednej z niższych gałęzi znajdowało się piórko, a mniejsze gałązki widać było że zostały czymś zerwane. Jakimś zamaszystym, szybkim ruchem. Wiatr jednak rozdmuchał zapach we wszystkie strony a naderwana gałązka znajdowała się jeszcze na jednym drzewie.. całkowicie po przeciwnej stronie. Na korze jednego z nich szło nawet zauważyć lekko naddrapaną korę drzewa a na ziemi leżało jeszcze kilka piór. Istne pobojowisko śladów, zapach był nie do uchwycenia.. Chyba że Rozdwojony znajdzie z tego jakieś bystre wyjście by namierzyć Hansel. Była już blisko, jednak Samica nie odzywała się.
Dała młodemu szanse na pomyślenie, dokładne przeanalizowanie wszystkiego i zastanawiała się – trafi na dobre wyjście z sytuacji czy nawali po całości?
To się okaże.
- 23 wrz 2017, 20:42
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Smoczyca słyszała że smok dosyć "nerwowo" jeżeli można to tak nazwać się porusza. Tak jakby niezbyt wiedział co ma teraz zrobić. Hm.. śledzenie czasem również opiera się na cierpliwości..
Mimo wszystko był na tyle uważny że zaraz poczuł że a jednej, wąskiej ścieżce zapach przebija się jakoś bardziej. Nie było innych śladów, najwyraźniej Hansel leciała dosyć uważnie jednak to powinno być wystarczającym tropem, że poleciała właśnie tą drogą. Niestety, wiatr zaczynał się zrywać i Ognisty musi przyspieszyć kroku.
– I jak, masz coś? – spytała z zaciekawieniem smoczyca, na tyle spokojnym tonem by nie przeszkadzać mu i nie prowokować rozkojarzenia, póki co szło dobrze.
Mimo wszystko był na tyle uważny że zaraz poczuł że a jednej, wąskiej ścieżce zapach przebija się jakoś bardziej. Nie było innych śladów, najwyraźniej Hansel leciała dosyć uważnie jednak to powinno być wystarczającym tropem, że poleciała właśnie tą drogą. Niestety, wiatr zaczynał się zrywać i Ognisty musi przyspieszyć kroku.
– I jak, masz coś? – spytała z zaciekawieniem smoczyca, na tyle spokojnym tonem by nie przeszkadzać mu i nie prowokować rozkojarzenia, póki co szło dobrze.
- 22 wrz 2017, 16:09
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Mistyczna wręcz słynęła z cierpliwości więc o to nie musiał się martwić. Smok postanowił podążyć za wonią, była znikoma jednak to zawsze coś, prawda? Smok zwrócił również uwagę na naderwany listek, podszedł bliżej by się z nim zaznajomić. Nie miał zbyt wiele do stracenia więc ruszył dalej w tym kierunku. Kolejnych śladów sowy jednak nie było, zaś zapach po krótkim dystansie delikatnie się nasilił, nie był słaby jednak nie jakiś niesamowicie mocny. Taki o, w sam raz. Mogło to znaczyć że Hansel była tutaj niedawno.. Było kilka ścieżek którymi mogła polecieć, zapach jednak był na tyle jednolity że Rozdwojony może próbować namierzyć ścieżkę jak się dobrze skupi.
Mistyczna pozostawała cicho. Nie ma co przeszkadzać.
Mistyczna pozostawała cicho. Nie ma co przeszkadzać.
- 20 wrz 2017, 0:36
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
– Ej nie przejmuj się. Jak mówiłam, śledzenie to metoda prób i błędów. Wszystkiego na dobrą sprawę uczysz się przez całą karierę łowcy. – dodała z błyskiem w swoich białych, wydawałoby się pustych oczach. Wrócili na miejsca w którym ostatni raz była "widziana" Hansel a adept podniósł łeb by spróbować złapać jej zapach w górze. Wcześniej się ulotnił, jednak młody nie wąchał chyba zbyt dobrze bowiem teraz wyczuł ją znów. Cienka linia zapachu ciągnęła się przy najniższej gałęzi. Był na niej delikatnie naderwany listek, jakby coś szarpnęło za niego pazurem.. to może być dobry trop albo kolejna zmyłka, zapach jednak jako tako się utrzymywał, oprócz tych dwóch śladów ciągnących się w przeciwną stronę od tej z której właśnie wrócili nie było niczego więcej.
Smok miał trochę czasu by się zastanowić czy aby na pewno chce on zaryzykować podążanie za tym śladem a może lepiej jak trochę powęszy jeszcze w tym miejscu. Jednak mimo wszystko nić zapachu nie będzie tutaj wiecznie a Hansel o czym nie mógł wiedzieć Rozdwojony dalej się oddalała.
Smok miał trochę czasu by się zastanowić czy aby na pewno chce on zaryzykować podążanie za tym śladem a może lepiej jak trochę powęszy jeszcze w tym miejscu. Jednak mimo wszystko nić zapachu nie będzie tutaj wiecznie a Hansel o czym nie mógł wiedzieć Rozdwojony dalej się oddalała.
- 14 wrz 2017, 5:54
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Smoczyca uśmiechnęła się, idąc za nim gdy zawrócił. Nie uszli długo gdy do trzepotu skrzydeł dotarło jeszcze popiskiwanie.. Już wtedy adept mógł usłyszeć czy raczej się domyśleć że coś tutaj jest nie tak. Nie wiele i nie długo zajęło im dotarcie do wyższego drzewa, skąd dochodziły te dźwięki. A tam widać było gniazdko a w nim kilka mniejszych, kolorowych ptaków i jeden większy. Chyba matka i chyba pora karmienia.
– Śledzenie to też często metoda prób i błędów. Widzisz, nie zawsze znamy zachowania zwierząt oraz ich cech szczególnych, przez co czasem tracimy trop. Zapamiętaj – Jeżeli tropisz sowę, wszelkie trzepoty skrzydełek i tak dalej Cię nie obchodzą – Sowa lata bezdźwięcznie więc od razu wiesz iż takie dźwięki nie należą do niej. – wyjaśniła spokojnie, wcale nie oskarżając go ani nie mając mu tego za złe. No uczy się w końcu, prawda?
Mistyczna skierowała się w przeciwną stronę skąd przyszli.
– Wróćmy do punktu "straty tropu". Może coś przeoczyłeś? – zagarnęła łagodnie, czekając na reakcję i ewentualne decyzje młodzika.
– Śledzenie to też często metoda prób i błędów. Widzisz, nie zawsze znamy zachowania zwierząt oraz ich cech szczególnych, przez co czasem tracimy trop. Zapamiętaj – Jeżeli tropisz sowę, wszelkie trzepoty skrzydełek i tak dalej Cię nie obchodzą – Sowa lata bezdźwięcznie więc od razu wiesz iż takie dźwięki nie należą do niej. – wyjaśniła spokojnie, wcale nie oskarżając go ani nie mając mu tego za złe. No uczy się w końcu, prawda?
Mistyczna skierowała się w przeciwną stronę skąd przyszli.
– Wróćmy do punktu "straty tropu". Może coś przeoczyłeś? – zagarnęła łagodnie, czekając na reakcję i ewentualne decyzje młodzika.
- 10 wrz 2017, 20:08
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Zaśmiała się cicho.
– Racja, śmierdzą strasznie. Co do drapieżników nie zawsze. Czasem trafisz po prostu na rozwścieczoną matkę młodych i taka Twoja marna dola że Cię zaatakuje bo pomyśli że chcesz jej dzieci zeżreć. Zawsze trzeba uważać. – powiedziała spokojnie, idąc tuż za nim.
Zapach Hansel rozmył się gdzieś w powietrzu, nie było również żadnego zgubionego piórka. Fakt, znalezienie ptaka było nie lada wyczynem. Gałązki też zdawały się być nienaruszone, to tylko pogłębiało zadanie. To znaczy jego trudność. W pewnym momencie jednak, smok mógł dosłyszeć trzepot skrzydeł z lewej strony, trochę za sobą i za ścieżką którą do tej pory przewodził zapach.
Czy to może być Hansel? A może pułapka? Mistyczna nie odzywała się póki co, więc Adept miał wolną łapę na jakąkolwiek akcje.
– Racja, śmierdzą strasznie. Co do drapieżników nie zawsze. Czasem trafisz po prostu na rozwścieczoną matkę młodych i taka Twoja marna dola że Cię zaatakuje bo pomyśli że chcesz jej dzieci zeżreć. Zawsze trzeba uważać. – powiedziała spokojnie, idąc tuż za nim.
Zapach Hansel rozmył się gdzieś w powietrzu, nie było również żadnego zgubionego piórka. Fakt, znalezienie ptaka było nie lada wyczynem. Gałązki też zdawały się być nienaruszone, to tylko pogłębiało zadanie. To znaczy jego trudność. W pewnym momencie jednak, smok mógł dosłyszeć trzepot skrzydeł z lewej strony, trochę za sobą i za ścieżką którą do tej pory przewodził zapach.
Czy to może być Hansel? A może pułapka? Mistyczna nie odzywała się póki co, więc Adept miał wolną łapę na jakąkolwiek akcje.
- 09 wrz 2017, 22:03
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
// w tej turze zacznij :P
Pokiwała głową, łapą że może już ruszać. Dalej będą rozmawiać podczas podróży lecz samica zamilknie kiedy będą blisko celu. Hansel póki co jednak była dosyć daleko od nich.
– Cierpliwość. Bez niej, każde polowanie ma większe ryzyko na niepowodzenie. – skwitowała. – Jakich zapachów się nauczyłeś? Jakie zwierzęta udało Ci się zobaczyć czy nawet upolować? Jakieś cechy szczególne? Obserwacje? – drążyła dalej. Wszystko to jednak miało służyć nauce, miała nadzieje że samiec zrozumie.
Nie ruszyła też, czekała aż Rozdwojony zrobi to pierwszy, bo przecież to jego nauka. Wiatr jeszcze jako tako niósł zapach Hansel więc nie powinno być problemu. Póki co z górki!
Pokiwała głową, łapą że może już ruszać. Dalej będą rozmawiać podczas podróży lecz samica zamilknie kiedy będą blisko celu. Hansel póki co jednak była dosyć daleko od nich.
– Cierpliwość. Bez niej, każde polowanie ma większe ryzyko na niepowodzenie. – skwitowała. – Jakich zapachów się nauczyłeś? Jakie zwierzęta udało Ci się zobaczyć czy nawet upolować? Jakieś cechy szczególne? Obserwacje? – drążyła dalej. Wszystko to jednak miało służyć nauce, miała nadzieje że samiec zrozumie.
Nie ruszyła też, czekała aż Rozdwojony zrobi to pierwszy, bo przecież to jego nauka. Wiatr jeszcze jako tako niósł zapach Hansel więc nie powinno być problemu. Póki co z górki!
- 09 wrz 2017, 21:42
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
Pokręciła głową.
– Nie, nie mam. – uśmiechnęła się ciepło do niej, lekko tłumiąc chichot. Ach Ci Adepci.. Jeszcze tak oficjalnie.. Aż tak stara była? Ale dobra, dobra czas na nauke! Hm.. No raczej teorie sobie darują teraz, skoro już wie czym jest śledzenie i tak dalej. Hansel wybiła się nagle w górę i odleciała gdzieś. Smoczyca stwierdziła że nie będzie przeciągać.
– Darujemy sobie standardową teorie. Zamiast tego powiedz mi, czego nauczyłeś się podczas polowania, swojego własnego, jeżeli już na nie poszedłeś. Chodzi mi oczywiście o samo śledzenie. A potem.. ruszysz za Hansel, próbując ją wytropić. – dodała po chwili, podnosząc się z zadka.
Nie było to arcytrudne zadania, zwykły, trochę dokładniejszy trening, prawda?
Skoro młody chce zostać dobrym łowcą, niech uczy się na doświadczeniu!
– Nie, nie mam. – uśmiechnęła się ciepło do niej, lekko tłumiąc chichot. Ach Ci Adepci.. Jeszcze tak oficjalnie.. Aż tak stara była? Ale dobra, dobra czas na nauke! Hm.. No raczej teorie sobie darują teraz, skoro już wie czym jest śledzenie i tak dalej. Hansel wybiła się nagle w górę i odleciała gdzieś. Smoczyca stwierdziła że nie będzie przeciągać.
– Darujemy sobie standardową teorie. Zamiast tego powiedz mi, czego nauczyłeś się podczas polowania, swojego własnego, jeżeli już na nie poszedłeś. Chodzi mi oczywiście o samo śledzenie. A potem.. ruszysz za Hansel, próbując ją wytropić. – dodała po chwili, podnosząc się z zadka.
Nie było to arcytrudne zadania, zwykły, trochę dokładniejszy trening, prawda?
Skoro młody chce zostać dobrym łowcą, niech uczy się na doświadczeniu!
- 09 wrz 2017, 1:33
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 93986
No i przybyła więc, niedługo po wiadomości. Nigdy nie odmawiała treningu, jednak aż dziwnie było jej robić.. to za obietnice zapłaty. Czuja się jak gbur Nauczyciel.. Ale z drugiej strony mogłobyć to coś nowego. Smoczyca po jakimś czasie, w towarzystwie kompanki wylądowała nieopodal Rozdwojonego. Dzięki Hansel mogła z łatwością uniknąć upadku na Ognistego.. Mimo wszystko zahaczyła o kilka krzaków, więc dała sobie chwilę na pozbycie się z ciała liści, gałęzi, jakiś piór.. skąd te pióra? Uh..
– Witaj. – przywitała się grzecznie, uginając jedna z przednich łap i przechylając łeb, zniżając się w geście ukłonu na przywitanie. Po wyprostowaniu się, pozwoliła sobie usiąść wygodnie na zadku, podczas gdy Hansel przyglądała się czy tu czasem.. kamieni nie ma.
– Chcesz się czegoś pouczyć, jak mniemam?
– Witaj. – przywitała się grzecznie, uginając jedna z przednich łap i przechylając łeb, zniżając się w geście ukłonu na przywitanie. Po wyprostowaniu się, pozwoliła sobie usiąść wygodnie na zadku, podczas gdy Hansel przyglądała się czy tu czasem.. kamieni nie ma.
– Chcesz się czegoś pouczyć, jak mniemam?
- 08 wrz 2017, 3:03
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Wzgórze
- Odpowiedzi: 644
- Odsłony: 76168
Tutaj miał akurat racje.. przywódcy raczej krzywo patrzą na takie.. wędrówki. A szkoda, Mistyczna coraz częściej myślała o takich podróżach, chciała zobaczyć jak to wygląda u innych stad, czy są jakieś różnice, obrzędy jak w Cieniu? Z drugiej strony nie mogłaby opuścić Wody, zbyt się z nią zżyła. Wygląda więc na to, że na samej rozmowie z innymi członkami stad i na samych domysłach smoczyca będzie musiała pozostać.
– Tu też są góry, tutaj nawet mniej uczęszczane, co mi się podoba. – zaśmiała się – – No ale fakt, ciężko było.. Dalej bardzo źle znoszę upał ale do ciśnienia powietrza się przyzwyczaiłam. Chociaż moja krew wymaga wycieczek mimo wszystko w góry.. to miejsce w którym się wyklułeś, chodzi za Tobą do śmierci. – skiwtowała i.. zamyśliła się nad tym. A gdyby tak przenieść się gdzieś z legowiskiem w góry? Otrząsnęła się jednak szybko.. Mediacja.. ohhh..
– Po to Ci to, żebyś do każdej błahostki nie podskakiwał z pięściami albo z rogami. Nie wszystko da się załatwić bitką, wiesz? Mediacja służy nam po to, by czasem.. wyjść z opresji bez zbędnych ran. Na przykład – Jesteś na polowaniu z innym smokiem. Jakoś tak się złożyło, że oboje rzuciliście się na jedną sarnę. Niewiadomo kto zabił ją pierwszy, Ty jej bardzo chcesz i on jej bardzo chce. No i co teraz?
– Tu też są góry, tutaj nawet mniej uczęszczane, co mi się podoba. – zaśmiała się – – No ale fakt, ciężko było.. Dalej bardzo źle znoszę upał ale do ciśnienia powietrza się przyzwyczaiłam. Chociaż moja krew wymaga wycieczek mimo wszystko w góry.. to miejsce w którym się wyklułeś, chodzi za Tobą do śmierci. – skiwtowała i.. zamyśliła się nad tym. A gdyby tak przenieść się gdzieś z legowiskiem w góry? Otrząsnęła się jednak szybko.. Mediacja.. ohhh..
– Po to Ci to, żebyś do każdej błahostki nie podskakiwał z pięściami albo z rogami. Nie wszystko da się załatwić bitką, wiesz? Mediacja służy nam po to, by czasem.. wyjść z opresji bez zbędnych ran. Na przykład – Jesteś na polowaniu z innym smokiem. Jakoś tak się złożyło, że oboje rzuciliście się na jedną sarnę. Niewiadomo kto zabił ją pierwszy, Ty jej bardzo chcesz i on jej bardzo chce. No i co teraz?
- 30 sie 2017, 8:18
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Wzgórze
- Odpowiedzi: 644
- Odsłony: 76168
Gościa?
Smoczyca strzeliła karkiem, odchylając lekko łeb w lewo, słuchając uważnie tego, co ma do powiedzenia nieznajomy. Pustynie.. Ugh. Na samą myśl o nagrzanym piasku, górska zadrżała.. Ale podziwiała – Ona w takim gorącu nie wytrzymałaby nawet kilkunastu uderzeń serca.
– Zamierzasz zwiedzić wszystkie stada? Wiem, że było kilku którzy próbowali czegoś takiego. – zapytała gdy tamten skończył mówić. Może i ona powinna podzielić się swoim pochodzeniem?
– Widzisz, też nie jestem stąd. Pochodzę z wysokich gór, daleko, daleko od bariery, gdzie powietrze zawsze było gęste a podłoże śliskie. No i było też chłodno, dlatego nie przepadam za gorącem. Ale moje rodzinne stado zwykło zbierać kwiecie, by potem je suszyć i palić więc roślinność nie była mi obca gdy tu przybyła. Choć ciężko ją czasem znaleźć gdy te zapachy się tak mieszają – zaśmiała się, niezamierzenie sugerując że coś z nią nie tak. Chociaż chyba Mistyczna odwykła od tego iż musi wytłumaczyć swoją przypadłość.. Albo nie widziała póki co sensu.
Smoczyca strzeliła karkiem, odchylając lekko łeb w lewo, słuchając uważnie tego, co ma do powiedzenia nieznajomy. Pustynie.. Ugh. Na samą myśl o nagrzanym piasku, górska zadrżała.. Ale podziwiała – Ona w takim gorącu nie wytrzymałaby nawet kilkunastu uderzeń serca.
– Zamierzasz zwiedzić wszystkie stada? Wiem, że było kilku którzy próbowali czegoś takiego. – zapytała gdy tamten skończył mówić. Może i ona powinna podzielić się swoim pochodzeniem?
– Widzisz, też nie jestem stąd. Pochodzę z wysokich gór, daleko, daleko od bariery, gdzie powietrze zawsze było gęste a podłoże śliskie. No i było też chłodno, dlatego nie przepadam za gorącem. Ale moje rodzinne stado zwykło zbierać kwiecie, by potem je suszyć i palić więc roślinność nie była mi obca gdy tu przybyła. Choć ciężko ją czasem znaleźć gdy te zapachy się tak mieszają – zaśmiała się, niezamierzenie sugerując że coś z nią nie tak. Chociaż chyba Mistyczna odwykła od tego iż musi wytłumaczyć swoją przypadłość.. Albo nie widziała póki co sensu.
- 28 sie 2017, 2:52
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Kwiecista polanka
- Odpowiedzi: 517
- Odsłony: 82500
// Zgadnij kto sobie przypomniał że się uczył x.o Przepraszam za zwłokę ;–;
Kiwnęła głową na znak że rozumie. A tutaj wiatr spłatał jej dosyć paskudnego figla. No nic, zdarza się i tak więc Mistyk musi się skupić i po prostu wrócić do starych metod. Smoczyca skupiła się, utrzymywanie mgiełki było trudne jednak starała się wkładać w nią jak najmniej maddary. Analizowała kształty i odbicia jakie pozostawiła zwierzyna. Analizując również swoją łapą, delikatnie zagłębiając szpon chciała sprawdzić czy zwierzyna jest duża a może to jakieś zagubione młode? Próbowała rozczytać z kształtów mgiełki czy odstępy między zadnimi a przednimi odbić kończyn są duże bo jeżeli tak to może zwierzę było spłoszone i przez to poruszało się szybciej? Smoczyca wypuściła prawie niesłyszalnie powietrze z nozdrzy ale zaraz skupiła się na kolejnym zaciągnięciu się zapachem. Może nie czuć samej woni zwierzyny ale może coś innego? Jakiś zapach krwi czy mokrego futra mógłby być pomocny w tej sprawie.
Smoczyca dalej skupiała się też żeby utrzymać odpowiednią pozycję – Jej łapy miały dalej być delikatnie ugięte, a wszystkie mięśnie silnie napięte, przygotowane na ewentualną reakcję. Skrzydła ułożyła przy swoich bokach mocno je przyciskając. I tak jak przy każdym treningu, zniżyła nisko łeb – tak aby nie być zbyt słyszalną kiedy tak sobie tutaj idzie i śledzi ale by lepiej i szybciej zareagować w razie jakiegoś niemiłego obrotu spraw. Jej ogon wyprostował się i uniósł półsztywno w górę, sprawiając że ciało smoczycy było proste jak linia lub strzała, jednak dalej dosyć sprężyste i gotowe do zręcznej reakcji. Starała się też utrzymać ogon jak najbardziej nieruchomo, by po drodze nie zahaczyć o nic, tak samo jak pilnowała skrzydeł. Oczywiście oddech wyciszony a łeb co jakiś czas lekko się unosił by sprawdzić czy woń nie powróciła. Smoczyca była czujna na najmniejsze dźwięki, chrumknięcia i szelesty ale próbowała mgiełką namierzyć jakieś zryte tereny.
No i oczywiście, zawsze była otwarta na propozycje czy korekty Opoki.
Kiwnęła głową na znak że rozumie. A tutaj wiatr spłatał jej dosyć paskudnego figla. No nic, zdarza się i tak więc Mistyk musi się skupić i po prostu wrócić do starych metod. Smoczyca skupiła się, utrzymywanie mgiełki było trudne jednak starała się wkładać w nią jak najmniej maddary. Analizowała kształty i odbicia jakie pozostawiła zwierzyna. Analizując również swoją łapą, delikatnie zagłębiając szpon chciała sprawdzić czy zwierzyna jest duża a może to jakieś zagubione młode? Próbowała rozczytać z kształtów mgiełki czy odstępy między zadnimi a przednimi odbić kończyn są duże bo jeżeli tak to może zwierzę było spłoszone i przez to poruszało się szybciej? Smoczyca wypuściła prawie niesłyszalnie powietrze z nozdrzy ale zaraz skupiła się na kolejnym zaciągnięciu się zapachem. Może nie czuć samej woni zwierzyny ale może coś innego? Jakiś zapach krwi czy mokrego futra mógłby być pomocny w tej sprawie.
Smoczyca dalej skupiała się też żeby utrzymać odpowiednią pozycję – Jej łapy miały dalej być delikatnie ugięte, a wszystkie mięśnie silnie napięte, przygotowane na ewentualną reakcję. Skrzydła ułożyła przy swoich bokach mocno je przyciskając. I tak jak przy każdym treningu, zniżyła nisko łeb – tak aby nie być zbyt słyszalną kiedy tak sobie tutaj idzie i śledzi ale by lepiej i szybciej zareagować w razie jakiegoś niemiłego obrotu spraw. Jej ogon wyprostował się i uniósł półsztywno w górę, sprawiając że ciało smoczycy było proste jak linia lub strzała, jednak dalej dosyć sprężyste i gotowe do zręcznej reakcji. Starała się też utrzymać ogon jak najbardziej nieruchomo, by po drodze nie zahaczyć o nic, tak samo jak pilnowała skrzydeł. Oczywiście oddech wyciszony a łeb co jakiś czas lekko się unosił by sprawdzić czy woń nie powróciła. Smoczyca była czujna na najmniejsze dźwięki, chrumknięcia i szelesty ale próbowała mgiełką namierzyć jakieś zryte tereny.
No i oczywiście, zawsze była otwarta na propozycje czy korekty Opoki.
- 27 sie 2017, 12:06
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Kanion Szeptów
- Odpowiedzi: 834
- Odsłony: 104062
Mistyczna dawała się leczyć niczym szm.acia.na lalka, nie drgając ani na moment. Ból był w jej ciele na tyle długo że w pewnym sensie zaczęła go tolerować i się do niego przyzwyczajać.. Tylko na.. mocniejsze szarpnięcia, smoczyca syknęła pod nosem ale i tak cicho. Zioła trochę zelżyły bólu, jednak to jeszcze nie było to.. dopiero magia która zasklepiła rany coś dała. Akurat smoczyca skończyła memłać muchomora..
Ach, ulga..
Smoczyca podniosła łeb w stronę ojca i westchnęła ciężko.. Płomień zaczął opowiadać o tym wszystkim.. może tatko zrozumie?
Smoczyca już, po raz kolejny rzuciłaby się w wir przemyśleń, gdyby nie prośba jej ukochanego. Pokręciła głowa by się "ocucić".
– Pewnie. – powiedziała, przywołując z jaskini 4/4 mięsa a potem wstając, by dać mu przestrzeń do zjedzenia.
– Smacznego, ukochany – dodała po chwili z lekkim uśmiechem. Należy mu się żarcie za taką robotę!
Ach, ulga..
Smoczyca podniosła łeb w stronę ojca i westchnęła ciężko.. Płomień zaczął opowiadać o tym wszystkim.. może tatko zrozumie?
Smoczyca już, po raz kolejny rzuciłaby się w wir przemyśleń, gdyby nie prośba jej ukochanego. Pokręciła głowa by się "ocucić".
– Pewnie. – powiedziała, przywołując z jaskini 4/4 mięsa a potem wstając, by dać mu przestrzeń do zjedzenia.
– Smacznego, ukochany – dodała po chwili z lekkim uśmiechem. Należy mu się żarcie za taką robotę!
- 25 sie 2017, 13:58
- Forum: Czarne Wzgórza
- Temat: Wzgórze
- Odpowiedzi: 644
- Odsłony: 76168
– Łowcą, owszem. Ale możesz mi mówić "pogromca głodu" – odparła z rozbawieniem. Hm.. Jego imię zdaje się być bardziej pasującym do Cienia aniżeli do Ognia. Chociaż no, więcej wskazywało jednak na to że jest spoza tej bariery.. Czy wszyscy oprócz niej mieli jakieś takie wymyślne imiona? Chociaż młode pisklę raczej nie zagłębiało się w znaczenia takich zmyślnych imion i jeżeli miało nazwać się samo, to nazwało się czymś co go interesowało najbardziej.
Tak, jak w przypadku Sekrecika. Chociaż.. Dla stad było Mistyczną i tyle w tym temacie.
– Tak.. Woda obecnie ma sojusz ze stadem Ognia. A pachniesz mi Ogniem, ich zapach poznam wszędzie. – no trudno gdyby nie poznała zapachu stada swojego wybranka. Na wzmiankę o dłużniku zaś sapnęła z lekką dozą komicznego poirytowania. No na litość boską, czy nikt już tutaj nie zna pojęcia "bezinteresowna pomoc"? Jednak dobrze, już się nie będzie spierać.. Może pomoże jej to w jakiejś niedalekiej przyszłości?
– W sumie.. skąd pochodzisz, jeżeli mogę spytać?
Tak, jak w przypadku Sekrecika. Chociaż.. Dla stad było Mistyczną i tyle w tym temacie.
– Tak.. Woda obecnie ma sojusz ze stadem Ognia. A pachniesz mi Ogniem, ich zapach poznam wszędzie. – no trudno gdyby nie poznała zapachu stada swojego wybranka. Na wzmiankę o dłużniku zaś sapnęła z lekką dozą komicznego poirytowania. No na litość boską, czy nikt już tutaj nie zna pojęcia "bezinteresowna pomoc"? Jednak dobrze, już się nie będzie spierać.. Może pomoże jej to w jakiejś niedalekiej przyszłości?
– W sumie.. skąd pochodzisz, jeżeli mogę spytać?
- 23 sie 2017, 22:05
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Łąka głazów
- Odpowiedzi: 583
- Odsłony: 88764
Mistyczna czuła się, jakby zaraz miała zapaść się pod ziemię. Oj, od dzisiaj jej wrogiem nr 1 jest kelpie. Zdecydowanie. Oh gdyby tylko ona wiedziała że taką bestie chce oswoić jej córka.. Cóż, Mistyczna będzie do niej przychodzić w jakiejś maddarowej zbroi. No nic, polować nie może więc.. pasowałoby coś z tym zrobić, prawda? Smoczyca stwierdziła że to znów czas na wizytę u uzdrowiciela. A dokładniej u wybranka jej serca. Cholera jasna, ile on już razy ją leczył? Aż wstyd przychodzić do niego tak non stop.. Ale z drugiej strony ignorowanie ran też nie jest dobre. Mistyczna przytoczyła się bo jej powolnego kroku do niczego innego przyrównać nie można; na łąkę głazów. Stąd wysłała impuls mentalny, kryjący wstyd i zażenowanie sobą samą iż potrzebuje.. lekkiej pomocy.
No i czekała, no bo co.
// Rany:1x średnia
1x ciężka [poparzenia pierwszego stopnia w okolicy szyi, silny ból i nieustanne pieczenie nasilające przy poruszaniu łbem
No i czekała, no bo co.
// Rany:1x średnia
1x ciężka [poparzenia pierwszego stopnia w okolicy szyi, silny ból i nieustanne pieczenie nasilające przy poruszaniu łbem
- 20 sie 2017, 16:14
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szklista skała
- Odpowiedzi: 541
- Odsłony: 89794
Eee, poszła no nieźle, nieźle! Ciekawe czy zdaje sobie sprawę że na mokradłach będzie się babrać w jeszcze większym syfie.. A niech powie jej to Ojciec, to on jest uzdrowicielem, matka jest tylko łowcą, rzeźnikiem stada Wody.
Melodia musiała być ostrożna, podczas gdy Mistyk mimo ślepoty poradziła sobie bez problemu ze spadem, dobrze umiała nie tylko wspinać się po spadach i górach ale i umiejętnie z nich schodzić. Zrobiła to, by nie robić za dużego hałasu. Nie podążyła jednak za Melodia, bowiem wycwaniła się i stanęła sobie gdzieś z boku gdy na moment schowała się za drzewami. Cóż, te krzaki też dało się wyminąć ale to te wszystkie wredne łowieckie sztuczki! Najważniejsze..
Że włochaty grubas stał! Stał i skubał jakiś krzak, co jakiś czas rzężąc z zadowolenia. Pięknie!
~ I brawo, oto Twój cel! Świetnie Ci poszło. Teraz.. możesz się wycofać. Poszukamy jakiegoś źródełka bo z tego co widzi Hansel.. trochę się pobrudziłaś.~ – rozbrzmiało w głowie młodej, a Górska zaczęła się cofać przywołując w myślach gdzie jest najbliższe źródełko.
/ raport śledzenie I C:
Melodia musiała być ostrożna, podczas gdy Mistyk mimo ślepoty poradziła sobie bez problemu ze spadem, dobrze umiała nie tylko wspinać się po spadach i górach ale i umiejętnie z nich schodzić. Zrobiła to, by nie robić za dużego hałasu. Nie podążyła jednak za Melodia, bowiem wycwaniła się i stanęła sobie gdzieś z boku gdy na moment schowała się za drzewami. Cóż, te krzaki też dało się wyminąć ale to te wszystkie wredne łowieckie sztuczki! Najważniejsze..
Że włochaty grubas stał! Stał i skubał jakiś krzak, co jakiś czas rzężąc z zadowolenia. Pięknie!
~ I brawo, oto Twój cel! Świetnie Ci poszło. Teraz.. możesz się wycofać. Poszukamy jakiegoś źródełka bo z tego co widzi Hansel.. trochę się pobrudziłaś.~ – rozbrzmiało w głowie młodej, a Górska zaczęła się cofać przywołując w myślach gdzie jest najbliższe źródełko.
/ raport śledzenie I C:












