Znaleziono 13 wyników

autor: Eridor
02 maja 2016, 11:35
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eri słuchając brata, pomyślał że to nawet dobrze że nie rozumie zabawy, bo to teraz chyba cieniasty wygrał, tak? Jak Łazęga odszedł to jest jako walkower? Chociaż że pisklak wygrał, na jego minie cały czas widoczne było niezadowolenie, prawdopodobnie spowodowane odejściem nowego kolegi. No ale cóż? Pisklaki biegające na skale na którą mogły by przyjść większe i złe smoki? Aż strach pomyśleć gdyby jeden z nich zaczął nas atakować.
– To ja też już wrócę, cześć! – Po tych słowach zaczął biec ku grocie matki. Hhym czy jeszcze kiedyś się spotkają?

autor: Eridor
01 maja 2016, 23:04
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

– No przecież do zaklepywanki! Nie mówiłem ci co to jest? – W sumie w tym momencie, Eri uświadomił sobie że nie wytłumaczył mu co się stanie, jak się zostanie znalezionym.
– Zaklepywanka to taki punkt, jeżeli cię znajdę masz szansę wygrać, o ile dobiegniesz do niej i krzykniesz "za siebię", podobnie jest jak szukasz innych osób. Po znalezieniu chowającego się zaczynasz biec do zaklepywanki i krzyczysz na przykład "za Eridora" – Bo chyba tak to było? Co nie? Pomyślał Eridor który sam zapomniał zasad gry. No ale co tam, liczy się że obaj znają podstawy, które są potrzebne by się w nią bawić. Licząc że Łazęga sam dojdzie do wniosku że został złapany, zaczął biec się chować.
autor: Eridor
01 maja 2016, 21:52
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

– Szukam! – Wykrzyknął na tyle głośno, by Łazęga usłyszał. Co prawda i tak przegra, ponieważ Eri jest mistrzem w tę grę, więc nawet gdyby próbował, pisklak i tak znajdzie jego kryjówkę. Zaczął więc od dokładnego przejrzenia terenu, który go otaczał. Po okrążeniu wzrokiem skały, na której się znajdował, ruszył w poszukiwanie kumpla, który najwyraźniej dobrze zrozumiał zasady gry. Po zejściu pod skałę, zaczął chodzić dookoła niej jednocześnie patrząc dookoła swojej głowy. Czy on jest w to aż taki dobry? Pomyślał po czym znalazł wystający ogon.
– Mam cię! – Po czym łapiąc go za ogon, zaczął biec ku zaklepywance. Teraz pomyślał że trochę średnio powiedział Łazędze do którego miejsca może dojść i gdzie jest dokładnie zaklepywanka. Chociaż dało mu to przewagę, cały czas podążał do zaklepywanki próbując biegać ponieważ tego właśnie się uczył u Koszmarnego.
autor: Eridor
29 kwie 2016, 15:32
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eri słuchał kompana, a tym samym jego symfonie zmiennych dźwięków. Zaciekawiony postępami brata, zaczął próbować go naśladować. Może nie wychodziło mu to płynnie, lecz także stukał w różnym tempie. Ostatecznie zaczął mówić w stronę brata.
– Hhhym, zaczyna mnie to już trochę nudzić. – Po zastanowieniu odrzekł – Znam jeszcze jedną super zabawę! Czemu ja na to wcześniej nie wpadłem! – Oczywiście miał na myśli chowanego. Chociaż na początku pomyślał o gonianym, wiedział że nie będzie miał szans, bo sam nie umie jeszcze biegać.
– Pogramy w chowanego! Polega na tym że jedna osoba się chowa wśród skał, a druga odlicza do dziesięciu i mówi na głos "Szukam!" – Nie czekając na odpowiedź dodałem.
– Ja szukam! Szybko chowaj się, masz tylko dziesięć sekund! – Tym samym patrząc się na brata, który cały czas grał dźwięki, zamknął oczy i zaczął odliczać, myśląc że brat zrozumiał zasady gry i będzie chciał się z nim bawić.
autor: Eridor
24 kwie 2016, 19:06
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eri słysząc pukanie brata, postanowił zrobić to samo. Więc ustawił się naprzeciwko niego i siadając mocno na skale, zaczął wystukiwać dźwięki, które w połączeniu z stukaniem brata tworzyły piękną symfonie. Co prawda nie byłą zbytnio ładna, ale smokowi się podobała. Tym samym, cały czas stukając, spojrzał się na brata.
– I jak? Fajna muzyka co nie?! – Po tych słowach dodał ogon, którym klepał i szurał o powierzchnie skały, uśmiechając się cały czas do przyjaciela.
autor: Eridor
20 kwie 2016, 9:40
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eri słysząc słowa brata, odwrócił się w stronę Sombre, by sprawdzić czy nie będzie im przeszkadzać.
Po czym podszedł w kierunku skały, odpowiadając bratu:
– Już jestem, no i co chcesz się teraz pobawić? – Po tych słowach jeszcze raz odwrócił się ku łowczyni, by mieć ją na oku. Postanowił zbadać całą skałę, ponieważ nie wiedzał czy wystarczy miejsca na jakieś fajne zabawy. Więc w tym celu obszedł całą skałę, wolnymi mocnymi krokami. Raz lewą, raz prawą nogą. Po zbadaniu skały krzyknął do brata:
– Jest idealna! - Po tych słowach uśmiechnął się od ucha do ucha i czekał co zrobi przyjaciel.
autor: Eridor
19 kwie 2016, 19:44
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

– Oszalałeś! Teraz o zabawie myślisz! – Lekkim tonem odkrzyknął w stronę kolegi – I nie. To nie jest moja mama, tylko mój nauczyciel pływania. – Nie chciał odpowiadać dalej bratu, po prostu się bał że jeżeli powie mu prawdę, że smoczyca go prawie zabiła, zacznie się bać i ucieknie. Chwilę milcząc, Eri zauważył że łowczyni nie ma złych zamiarów. Postanowił przepchnąć Łazęge na tył skały.
– Choć do innej skały, tak by ona nas nie widziała. – Po czym pokazał Łazędze taką jedną – Widzisz tamtą skałę? Jest dość duża i płaska by sobie po niej pobiegać! – Ucieszony wykrzyknął w stronę kolegi i czekał na szybką odpowiedź z jego strony.
autor: Eridor
19 kwie 2016, 19:14
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eri nagle wyczuł znajomy mu zapach. Szybkim ruchem głowy spojrzał ku Przedwiecznej Sile, od razu ją rozpoznając. Coś czuł (sądząc po minie dorosłej smoczycy) że jeżeli jego nowy brat coś źle zrobi, a także zacznie zachowywać się nie kulturalnie, to Siła zacznie go podduszać, a skończy się to na zjedzeniu. Przecież jej nie obchodzi to że Eridor w końcu znalazł "dosłownie" bratnią duszę... więc pisklak szepcze na ucho do Łazęgi:
– Staraj się zachowywać jak najgrzeczniej potrafisz, nie mów o niczym co się tutaj stało jasne ?! – po czym dodał – Jeżeli jej podpadniesz, to zje cię bez stanowienia się – ostatecznie odwrócił się za siebie, by sprawdzić czy ktoś jeszcze tutaj jest.
autor: Eridor
19 kwie 2016, 13:39
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

– Widzę dużo chmur, które układają się w różne kształy – Odrzekł i dodał – Patrz! Tam jest zając! – Pokazał jedną z przednich łap na chmurkę.
Teraz po tym wszystkim co go spotkało, czuje się lekko zły na mamę, ponieważ mu nie powiedziała że ma brata, ale także na siebie, ponieważ niepotrzebnie na początku nakrzyczał na Łazęge.
– Nie wiem czy Kiara jest twoją mamą... Sam mało ją widzę i mało z nią rozmawiam. Ale wszystko wychodzi że tak. – Patrząc w niebo odpowiedział w stronę pisklaka. Nagle za chmur wyszło słońce które zaczęło razić Eridora w oczy, więc postanowił wstać i podejść do innej, większej a zarazem bardziej płaskiej skały, pytając się brata:
– Może byśmy się pobawili co? Jest piękna pogoda, nie można tego zmarnować! – powiedział cały czas patrząc się na niego, lecz tym razem wzrokiem przyjaciela.
autor: Eridor
19 kwie 2016, 12:53
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eri, pomyślawszy o tym, że nieznajomy może być jego bratem, zdziwił się i odpowiedział.
– Jestem synem Kiary, a moim tatom jest również Assuremith... – Odrzekł słowami zdziwienia, ponieważ dotychczas znał tylko 2 swojego rodzeństwa, czemu mama mu tego nie powiedziała? Właśnie w tym momencie zaczął się złościć ale już nie na przybysza, tylko na matkę.
– A więc, jeżeli mamy tych samych ojców to... Możesz dzielić tą skałę ze mną – Odpowiedział słowami, które brzmiały znudzeniem. Po tych czynnościach oparł się o skałę obok przybysza i patrząc w niebo, myślał teraz gdzie jest jego mama, której tak dawno nie widział...
autor: Eridor
19 kwie 2016, 12:22
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eridor, który usłyszał od nieznajomego przybysza, że on był tu pierwszy, rozgniewał się jeszcze bardziej. Widział że smok przygotował pozycję do biegu, na co pisklę odpowiedziało pozycją do skradania się. W ten sposób ogon trzymało twardo ku sobie, tak samo jak z resztą skrzydła. Potem wystawiając łepek ku nieznajomemu, robił wolne dostojne kroki, tak jakby chciał mu powiedzieć "wynoś się stąd". Ostatecznie jednak Eridor pomyślał, że nie będzie zachowywał się tak podle jak Przedwieczna Siła, więc zmienił minę na bardziej przyjazną, lecz dalej utrzymywał wzrok gniewu.
– Może byśmy się najpierw poznali co? Jestem Eridor pisklę z stada Cienia. – pisnął, znudzonym głosem ku smokowi. Po czym sam ogon i skrzydła rozluźnił i usiadł na tylnych łapach, czekając na odpowiedź.
autor: Eridor
19 kwie 2016, 11:38
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 89547

Eridor jak zwykle, podszedł do swojej ulubionej skały, by oprzeć się o nią i pójść w głęboki sen. Lecz tym razem, pisklę nie było samo obok tych skał. Był tam jakiś inny smok, który pachniał i wyglądał jakoś inaczej od innych smoków, z którymi zapoznał się dotychczas mały smok. Patrząc na przybysza odpowiada w jego stronę, pełnymi gniewu słowami:
– Ej, ty! Co ty robisz obok mojej ulubionej skały! – Mówił groźnie, lecz nie na tyle, by go przestraszyć. Po wypowiedzianych słowach, przybliżył swój łeb do jego łba, po czym zaczął patrzeć na niego wyrazem zgrozy. Na ogół Eridor jest raczej koleżeński, ale po treningu z Sombre, inaczej reagował na niektóre sprawy.
autor: Eridor
15 kwie 2016, 17:18
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 79688

Pisklę patrząc dookoła, nie wiadziało nawet że już tak daleko odeszło od gniazda matki. Co prawda czemu się tu dziwić, jak pisklę przeszło już naprawdę wiele lasów, oczywiście samo nie liczyło przespanych nocy i przebytych dni...
Młody smok patrząc w niebo zobaczył piękne chmurki które raz zasłaniały, a raz odkrywały słońce.
Pomyślało wtedy że w takie dni "koronka" do chłodzenia się, która nie była jeszcze dość duża, nie wystarczy mu by się schłodzić. Wytężając wzrok szukał dookoła siebie jakiegoś, bylejakiego cienia.
Przeszedł troche i patrząc przed siebie zobaczył solidne drzewo, które wyglądało na generator cienia. Podszedł bliżej i położył się obok rowu, w którym chłodził się jakiś inny, nieznajomy smok. On sam nie zwrócił na to uwagi, i powoli zamykając oczy, odszedł w głęboki sen.

// Opuszcza temat.

Wyszukiwanie zaawansowane